wtorek, 29 lipca 2014

gryczany krem

Przepraszam za zdjęcia, zostałam chwilowo skazana na aparat w telefonie.

krem gryczany z borówkami, nerkowcami, jogurtem naturalnym i twarogiem


Borówek u mnie dużo ostatnio, ale muszę korzystać z sezonu w końcu!
Wiem, że nie powinnam była wchodzić na wagę, ale to silniejsze ode mnie. Są jednak plusy: dowiedziałam się, że podobno wyglądam o wiele korzystniej (i nawet jeśli są to słowa pocieszenia jedynie, to chcę w to wierzyć) i hormony nieco ruszyły do tego stopnia, że za półtora miesiąca mogę je odłożyć :) Ciekawe, co to z tego wszystkiego będzie.

11 komentarzy:

  1. Zakochałam się w tym kremie ,bo taki piękny i za pewne i pyszny jest ! ;)
    U mnie jest dokładnie tak samo z borówkami , no ale właśnie jest teraz na nie sezon i trzeba się zajadać do woli
    Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale apetyczny ten krem!
    Ja uwielbiam borówki i nie wiem co zrobię jak już ich nie będzie :'-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Śniadanie wygląda jak z bajki! *.*
    Na pewno wyglądasz lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekhm, ktoś mówił borówki? Zjem ;)
    Moje zdanie jest takie, i można mnie za to linczować - proszę bardzo, że powinnaś się ważyć dopóki nie będziesz mieć pewności, że waga rusza do góry. Inaczej zwyczajnie zatracisz poczucie tego, ile powinnaś spożywać (ekhm, węgle +). Oczywiście nie popadajmy w codzienną obsesję ważenia ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, co chcesz od zdjęć- są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z sezonu i ja korzystam :)
    Wierzę, że będzie dobrze, że sobie poradzisz, bo jesteś silna.

    OdpowiedzUsuń
  7. też nie powinnam na nią wchodzić, ale jeśli stoi sobie elegancko w łazience i kusi ... to silniejsze! ale ty musisz być jeszcze silniejsza! (:
    byś chciała zobaczyć zdjęcia z mojego aparatu w telefonie hah, twoje i tak wyszły niezłe ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. podziel się tymi borówkami :*
    musisz być silna, a wszystko będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie borówek też dużo ale nie na blogu i nie w śniadaniach...gdy zobaczę koszyczek to od razu leci cały bez niczego :D

    OdpowiedzUsuń
  10. myślę, że ważenie sie raz w tygodniu to optimum. częsciej to nie ma sensu

    OdpowiedzUsuń
  11. Co będzie? Dobrze będzie i tyle ;D
    A z borówek korzystajmy oj i to mocno, w końcu ceny są fajne :)

    OdpowiedzUsuń