owsianka z serkiem wiejskim i sosem borówkowym*
*borówki gotowane z odrobiną wody i syropem klonowym
Przepis na sos kiedyś wyczytałam na blogu, ale nie zapisałam w zakładkach i nie pamiętam, na którym.
Wiem jedno - było pysznie. Minimalizm to jednak czasem klucz do wszystkiego ;)
Tak, minimalizm jest wybitny. Przynajmniej czuć doskonale wszystkie walory takiego prostego dania ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam minimalistyczne połączenie smaków <3
OdpowiedzUsuńtak, tak, czasem tak nie wiele trzeba by było pysznie ! :)
OdpowiedzUsuńOho, to i ja ten sos wypróbuję :) Akurat weszłam w posiadanie ośmiu pudełek tych fioletowych cudów!
OdpowiedzUsuńMasz świetną miseczkę! :))
OdpowiedzUsuńIdeał na letnie śniadanie! <3 I ten sos! *.*
OdpowiedzUsuńPrzepysznie :D Na prawdę genialne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńMinimalizm popłaca :)
OdpowiedzUsuńKocham takie sosy, niby jeden dodatek, a potrafi zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńna pewno było smaczne! :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com