czwartek, 30 kwietnia 2015

349. pierwszy raz z tofu

Ten pomysł zrodził się w mojej głowie już wczoraj, gdy natknęłam się na paczkę galaretki bezglutenowej bez cukru, którą kupiłam kiedyś w Auchan. To, że zbyt długo nie wytrzymam i wypróbuję wreszcie tofu, było pewne i wyjątkowo nie szukałam inspiracji, bo pamiętałam, że jadaliście je w formie kremu-a zatem skoro bardzo dojrzały banan i równie dojrzałe jabłko proszą o skonsumowanie... Działamy! ;) 

bananowy tofurniczek na zimno z galaretką jabłkowo-cytrynową


PRZEPIS
-1/2 dojrzałego banana
-małe jabłko
-2 łyżki soku z cytryny
-słodzidło
Banana zblendować z tofu i ew. słodzidłem. Jabłko zetrzeć, wlać 200ml wody do garnuszka i zagotować z jabłkiem i słodzidłem. Odstawić na 5 minut, wsypać 7g galaretki (ja musiałam jeszcze dodać 1/2 łyżeczki żelatyny, bo chciałam podzielić zawartość paczki galaretki na 2 porcje), dokładnie wymieszać i dodać sok z cytryny. Masę tofu przełożyć do miseczki wyłożonej folią, wstawić do lodówki. Po ok. godzinie wlać do tego galaretkę i wstawić na noc do lodówki.



Delektować się, łapać chwilę, korzystać, wierzyć, że siła tkwi w nas samych i próbować życia, wyciskać z niego ile się da, bo jest tylko jedne jedyne, a żałować tylko tego, czego się nie spróbowało

środa, 29 kwietnia 2015

348. owsiana pernikoszarlotka i.. współpraca!

Wczorajszy post wiele mi dał. Nawet nie wiecie, ile czasu na niego poświęciłam i miałam obawy, czy go wstawiać, ale jednak raźniej mi, gdy wiem, że nie jestem w tym sama :)
Wieczorem naszło mnie na pieczenie, miałam ochotę na coś z płatkami owsianymi, takimi półtwardymi. Powstał taki misz-masz. Pyszny misz-masz ;)

owsiano-orkiszowa "szarlotka" piernikowa (podana z serkiem wiejskim z sosem karmelowym Walden Farms)

PRZEPIS 
2,5 porcji :P
-70g płatków owsianych
-10g otrębów pszennych
-20g mąki orkiszowej + łyżeczka budyniu
-łyżeczka lnu
-jajo
-spore jabłko starte na tarce
-przyprawa do piernika/cynamon
-słodzidło
-po 1/2 łyżeczki sody i proszku do pieczenia
-dodatki (u mnie orzechy włoskie)
Płatki i otręby wcześniej zalać gorącą wodą, przykryć talerzykiem i odstawić do napęcznienia. Potem wymieszać z resztą składników, przełożyć do formy i piec ok. 35 minut w 180*
WARTOŚĆ ENERGETYCZNA CAŁOŚCI (bez orzechów): 550kcal, 21,4g białka, 11,8g tłuszczu, 100,1g węglowodanów, 15,6g błonnika

A teraz kolejna część wpisu :D 
Dzięki uprzejmości firmy Polsoja mam możliwość wypróbowania tofu. We wtorek przyszła do mnie paczka, w której znalazłam 8 opakowań tofu, w smakach:




-tofu naturalne pasteryzowane 
-tofu naturalne BIO
-tofu wędzone
-tofu wędzone BIO
-tofu marynowane pasteryzowane
-tofu marynowane w sosie tamari BIO
-tofu z ziołami BIO
-tofu z pomidorami i bazylią BIO


Jestem bardzo ciekawa smaku samego tofu, także lada moment na pewno je wypróbuję. 
Dlaczego szczególnie cieszę się z tego sera? To świetne źródło białka, które w większości dostarczam teraz w formie mięsa i strączków-teraz będę miała ku temu inną alternatywę ;)
Polecacie wyjątkowo jakąś potrawę z użyciem któregoś z produktów? :D 

wtorek, 28 kwietnia 2015

347. błędy w żywieniu

Błędy żywieniowe zdarzają się każdemu, kto mając niezdrowe nawyki rozpoczyna starania o prawidłowy jadłospis. I dobrze, że się zdarzają, bo w końcu na błędach się uczymy i możemy innym służyć radą. Kluczem do sukcesu jest zauważenie i eliminacja tego, co robimy źle, ale przedtem musimy zrobić porządny "rachunek sumienia". Właśnie dlatego zdecydowałam się na tego posta. Do tej pory myślałam tylko o tym, co powinnam zmienić, ale efekt był taki, że trzymałam się wyznaczonych zasad bardzo krótko, praktycznie do momentu, gdy nie nastał głód. Gdy organizm domaga się jedzenia, nie ma mocnych-człowiek myśli tylko o tym, by coś zjeść. Nie mając pod ręką niczego wartościowego, bądź-co gorsze, będąc na mieście, idzie do marketu po coś hermetycznie pakowanego, wrzuca w siebie, a potem przeraża się na widok etykiety, która ukazuje mu, że jego pyszny, delikatny rogalik z czekoladowym nadzieniem to tak naprawdę samo EEE, syrop g-f, utwardzone tłuszcze, barwniki itp. itd. Oczywiście tym przykładem uogólniam wszystko, bo wiadomo, że gdy się wyrobi w sobie dobre nawyki, problem znika. 
Od kilku lat trzymałam się sztywnych reguł dotyczących odżywiania i choć ludzie wokół sądzili, że przestrzegam ich trochę za bardzo, to jednak teraz wolałabym znów do tego wrócić, niż kontynuować to, co robię od jakiegoś czasu. Długo zabierałam się za zmiany, ale nie umiałam ich dokonać, bo na myśl o kolejnych walkach ze swoją osobą (a raczej z tym, co siedzi w głowie), po prostu mi się odechciewało. Nadszedł czas, że jestem gotowa, w związku z tym przychodzi pora na rachunek sumienia ;)

1. NIERACJONALNE PRZEWIDYWANIE

Jednego dnia zjadłam za dużo, więc co zrobię? Kolejnego dnia wyznaczę sobie jadłospis w stylu 1300kcal, przy czym na kolację zjem pół serka wiejskiego, zapomnę o głodzie i poćwiczę, żeby spalić poprzednią nadwyżkę. Jak to wygląda w rzeczywistości, gdy dzień pokuty nadejdzie? Po śniadaniu okej, ćwiczę, zwykle nawet intensywnie, potem zjem coś lekkiego i.. spada drastycznie poziom cukru, zaczynam się trząść, jestem rozdrażniona, głodna, a tyle zadań przede mną jeszcze no i jak ja mam się do nich zmobilizować, gdy ciało odmawia posłuszeństwa... Początkowo walczę, ale w końcu myślę "chrzanić to" i na podwieczorek wpada drugie tyle kalorii, ile planowałam. No, to planuję kolejny dzień i sytuacja się powtarza.

2. TYLE POTU WYLAŁAM-NALEŻY MI SIĘ

To najbardziej irytująca w moim trybie życia rzecz. Pójdę pobiegać, zrobię powiedzmy te 12km, przyjdę do domu, zjem ładnie (czyt. mało i lekko, czyli niekoniecznie ładnie), a za 2-3h zaczynam się paskudnie czuć, więc idę po coś do sklepu, co ma sporo cukru i naładuje mi akumulatory. Zjadam, a potem nie mogę się na niczym skupić, bo myślę sobie o tym, ile wysiłku zmarnowałam na puste jedzenie.

3. ŻYCIE MA BYĆ PRZYJEMNOŚCIĄ

Przemawia przeze mnie hedonizm i nie ukrywam tego. Są ludzie, którzy za słodyczami nie przepadają-szczerze zazdroszczę, dla mnie to mógłby być jedyny smak, jaki istnieje :P Oczywiście, że życie ma być przyjemnością, ale wszystko zależy od tego, co dla nas kryje się pod tym słowem. Jak ktoś zaczyna przestrzegać diet to nagle myśli o jedzeniu inaczej, niż o źródle energii, w związku z czym traktuje je jako coś bardzo istotnego, mogącego przynosić dyskomfort lub radość. Tak więc w chwilach, gdy mam ochotę na słodycze, kupuję je, bo myślę sobie, że życie jest za krótkie. Co mam w zamian? Wyrzuty sumienia, po jakimś czasie + kilka kg na wadze i problemy z układem trawiennym.

4. WSZYSCY JEDZĄ, TO CZEMU MAM SOBIE ODMAWIAĆ?

Rasowy przykład. Idziecie ze znajomymi coś zjeść, oni kupują słodycze/fast-foody i wy, mając możliwość kupna czegoś zdrowszego, ulegacie pokusie i zajadacie razem z nimi. Bo zapach, bo wygląd, bo nie możecie się oprzeć. Co się z tym wiąże? Często unikanie wychodzenia z innymi z obawy przed brakiem kontroli. A dodatkowo, samotnie jesteśmy nieszczęśliwi i w samotności jeść lubimy...

5. NUDZI MI SIĘ...

... to zjem. Nieważne, że obiad był godzinę temu. Nudę trzeba zajeść, bo w nudzie, mimo że leniwie, chyba metabolizm nam przyspiesza, bo nagle żołądek się odzywa. Nie, to my sobie wmawiamy, że jesteśmy głodni, choć ciężko niekiedy to pojąć. 

6. ZAJADANIE EMOCJI

To chyba nie wymaga komentarza... Zajadanie emocji i stresu zamiast pomagać-szkodzi. Nie tylko sylwetce. Psychice głównie.

7. SZYBKIE UCZUCIE SYTOŚCI

Czyli jedzenie w pośpiechu, byle nie czuć tego wstrętnego głodu. Skutkuje to tym, że wrzucamy w siebie zdecydowanie za dużo, nie skupiając się nawet na smaku, a jedynie na uspokojeniu żołądka. Po 30 minutach jesteśmy przejedzeni, zmęczeni i ociężali. A przecież wystarczy wypić szklankę wody, jeść pomału, delektując się smakiem i dać czas na to, by informacja o najedzeniu dotarła do mózgu. 

To są, przyznaję się bez bicia, moje podstawowe problemy, z którymi się borykam. Czas je wreszcie zmienić, teraz mam je w jednym miejscu i będę zwalczała. Tak więc szykuje się kolejny wpis, w którym opiszę metody działania.
Wszelkie uwagi, porady lub Wasze doświadczenia w tej kwestii przeczytam z chęcią!

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

346. pracowicie

Poniedziałek trzeba zacząć pracowicie, mimo wakacji. Także wstaję wcześniej, jem lekkie śniadanie, idę na siłownię, prosto z siłowni do szkoły na konsultacje z chemii, na zakupy i potem już poświęcam się nauce. 
Właśnie dlatego wstawiam zdjęcie śniadania, które biorę ze sobą na siłownię:

orkiszowo-śmietankowe naleśniki z kremem twarogowo-daktylowym i sosem karmelowym Walden Farms

PRZEPIS
-łyżeczka budyniu śmietankowego + aromat
-woda do konsystencji
-łyżeczka lnu
-odrobina tłuszczu do masy
I smażymy ;) 
Ta mąka jest genialna, chyba zagości u mnie na stałe, bo wszystko wychodzi z nią lepsze ;)

Miłego dnia!

niedziela, 26 kwietnia 2015

345. w trosce o domowników

Zapachniało zimą, a smakowało latem, bo prosto z lodówki ;)
Nie pamiętam kiedy ostatnio spałam chociaż do 6:30... Od ok. 2 tygodni wstaję pomiędzy 5-6 i koniec ze spaniem. Może to stres? Tak czy siak, dobrze na takie mieć przygotowane dzień wcześniej śniadanie, by rano nie budzić nikogo ;)

nocna piankowa owsianka z pomarańczą, przyprawą do piernika, żółtkiem, jogurtem i czekoladowym kremem z fasoli


45g płatków owsianych gotować w 3/4 szklanki wody, po chwili wrzucić 3/4 pomarańczy, na końcu dodać przyprawę do piernika, len i żółtko, chwilę potrzymać na gazie, odstawić, dodać jogurt, potem białko i rozpuszczoną w odrobinie wrzątku żelatynę, na noc do lodówki-rano wyżerka :D

sobota, 25 kwietnia 2015

344. po raz pierwszy

Wreszcie jej spróbowałam, trochę się naczekała biedna ;) Mam taki zwyczaj, że jak próbuję nieznanej dotąd kaszy/płatków na śniadanie, to podaję ją z jabłkiem... Jakoś wszystko mi do tego owocu pasuje :D Co do samej kaszy-chyba wolę płatki.

Wczorajsze zakończenie wywołało we mnie mnóstwo silnych emocji. Będę tęskniła za wszystkimi latami spędzonymi w murach szkoły i nieważne, czy była to podstawówka, gimnazjum czy liceum. Jeśli miałabym zrobić podsumowanie, to gimnazjum wywołało we mnie najwięcej zmian, a liceum było pozytywną lekcją życia, kształtowaniem charakteru i nabywaniem prawdziwych więzi z ludźmi. I choć wielu rzeczy żałuję, to wspominać będę z łezką w oku. Zacznie się życie. Nie mam zwyczaju uważnie słuchać i zapamiętywać słów głoszonych przez zaproszone "szychy" na takie akademie, jednak tym razem wyniosłam jedno mądre zdanie z wczoraj: 
"Przed Wami wiele różnych egzaminów, przy których matura to naprawdę łatwizna, bo będą to egzaminy z życia, ale maturę wspomina się najbardziej."

A jeszcze dodać jako przestrogę muszę: jeśli biegacie, nie odpływajcie myślami za bardzo. Szczególnie w lesie, bo, cholera, boli (i wygląda) okrutnie!

kasza owsiana z jabłkiem, przyprawą do piernika, lnem, serkiem wiejskim i orzechami włoskimi



piątek, 24 kwietnia 2015

343. to już jest koniec...

Nigdy mi się nie znudzą wariacje z ciecierzycą w roli głównej, wybaczcie :P 

Dziś w południe zakończenie. Minęło w zastraszającym tempie. I choć z jednej strony cieszę się, że koniec szkoły, to wiem, że to tylko chwilowe, bo za miesiąc zatęsknię. Będzie mi brakowało tych wszystkich akcji, śmiechu z byle czego, niekiedy przekomarzania się z nauczycielami. Taka kolej rzeczy, niestety. Teraz zaczynam już czuć, że powoli wkraczam w dorosłość. A wcale mi się tam nie spieszy.

EDIT: Po śniadaniu poszłam biegać. Gleba, rana otwarta, ból, krew, zakończenie w spodniach, jedynie 5km, słabo, bardzo słabo i źle mi.

zapiekany krem z ciecierzycy z jabłkiem i cynamonem podany z sosem karmelowym Walden Farms i kefirem



PRZEPIS
-110g ugotowanej ciecierzycy
-średnie jajko
-pół dużego jabłka
-cynamon, słodzidło
-2-3 łyżki serka wiejskiego (można dodać mleko/jogurt)
-łyżeczka lnu mielonego
-czubata łyżeczka mąki
-1/3 łyżeczki sody
Zblendować wszystko, poza jabłkiem. Jabłko zetrzeć na tarce, dodać do masy. Przełożyć do foremek wyłożonych papierem do pieczenia. Piec w 180* przez 25 minut.


czwartek, 23 kwietnia 2015

342. pomidolove

Są produkty, których kiedyś (bardzo kiedyś) palcem w swojej cudnej diecie bym nie tknęła. Przykładem mogą być suszone pomidory w oleju. Aktualnie, gdy przestałam bać się tłuszczu, uwielbiam dodać kilka z nich do potraw, które zyskują bardzo wyrazisty smak. Dlatego właśnie ucieszyłam się, gdy zobaczyłam słoik suszonych pomidorów z czosnkiem w domu i wzięłam się za gotowanie obiadu na 2 dni. Przepis może być zbędny, ale wolę go zapisać, bo niekiedy to, co najprostsze, jest zapominane ;)
Nawiasem: nie ma dla mnie nic lepszego niż takie zwykłe potrawki. Minimum dodatków, maksimum smaku ;)

PRZEPIS
2 porcje
-pierś z kurczaka (u mnie ok. 180g)
-100g ugotowanej fasoli 
-puszka pomidorów krojonych
-3 łyżki serka wiejskiego (opcjonalnie)
-łyżka koncentratu
-3 suszone pomidory
-bazylia, pieprz, sól, czosnek
-dowolna ilość makaronu (u mnie 80g suchego żytniego)
Pierś z kurczaka ugotować w doprawionej wodzie z liściem laurowym i zielem angielskim (lub usmażyć, jak kto woli). Ugotować makaron, odcedzić. Pomidory wlać do garnka, wcisnąć czosnek, wrzucić fasolkę, dodać resztę przypraw i koncentrat. Gotować na wolnym ogniu ok. 5 minut. Pierś pokroić na drobne kawałki, wrzucić do pomidorów razem z makaronem i serkiem wiejskim, chwilkę przytrzymać na ogniu. JEŚĆ!! :D

środa, 22 kwietnia 2015

341. nie przyswajam

Myśli mi się ulatniają, czytam i czytam i zamiast przyswajać wiedzę to coraz głupsza się czuję. Żadnej definicji wydukać nie umiem. Ratunku, lekko panikuję. Wiem, że nic nie wiem, a zadania to teraz bezsensowne przepisywanie odpowiedzi z końca podręcznika.
Zakwasy-jak dobrze je mieć! Czuję, że żyję ;)

piernikowy pęczak na budyniu śmietankowym z daktylami, mandarynką, szpinakiem, orzechami włoskimi i twarogiem


wtorek, 21 kwietnia 2015

340. brownie w podzięce

Każdy komentarz wczoraj dużo mi dał, za rady dziękuję i wiem jedno-muszę zdecydować, co jest dla mnie najważniejsze. Chociaż to ciężkie bardzo, bo nie ma drugiej tak niezdecydowanej osoby jak ja chyba. Muszę więcej działać, mniej myśleć.

Inspiracja do dzisiejszego śniadania. Bo przypomniało mi się wielkanocne brownie.. ;) Zdjęcie wybaczcie, aparat nie chciał współpracować :(

jaglane brownie z daktylami

PRZEPIS
na 2 porcje
-80g kaszy jaglanej
-czubata łyżka kakao
-po 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia i sody
-czubata łyżeczka mąki
-łyżeczka lnu
-słodzidło
-dodatki: u mnie wiórki kokosowe i daktyle
Kaszę ugotować. Gorącą wodą zalać daktyle i kakao. Gdy kasza ostygnie, dodać daktyle z kakao, mąkę, proszek, sodę, len i słodzidło. Zblendować na gładką masę. Jeśli trzeba, dolać 2 łyżki wody/mleka. Dodać wiórki, wymieszać. Przełożyć do formy, piec ok. 40 minut w 180 stopniach. Zostawić w nagrzanym piekarniku, a na noc schować do lodówki.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

339. studia

Poniedziałek. 07:30, a ja w piżamie, powoli jem śniadanie, do szkoły mogę iść lub nie-aż dziwnie mi z tym uczuciem wolności ;) 
Wczoraj myślałam z mamą nad studiami, im więcej czytam tym mniej się umiem zdecydować. Dietetyka we Wrocławiu i w Katowicach (a ściślej-w Bytomiu, dojazd środkami komunikacji miejskiej ode mnie w jedną stronę to ponad 2h) i... farmacja na ŚUM? Nie wiem sama, wątpię, żebym nabiła tyle punktów, żeby się dostać i zresztą... Dietetyka to coś, co czuję i cholernie chciałabym w tym siedzieć głębiej, ale boję się, czy nie będę typowym wykształconym studentem pracującym nie w swoim zawodzie. Mętlik w głowie mam straszny.

Dzisiejsze śniadanie to tak naprawdę dodatek do śniadania, ale godny uwagi ;)

lody bananowo-szpinakowe


mniejsze liczba na wadze... o kurcze, udało się! jeszcze tylko trochę!

niedziela, 19 kwietnia 2015

338. znów...

Wczoraj, gdy ugotowałam i ostudziłam ciecierzycę, zaczęłam ją porcjować, żeby pomrozić. Tradycyjnie jedną porcję zostawiłam. Myślałam, co z niej wykombinować i znowu padło na wypiek. Tym razem miał powstać posiłek na podwieczorek i śniadanie. Jako, że owoce jadam zwykle do południa, odłożyłam część masy przed dodaniem banana-te babeczki miały być na podwieczorek. Powstały z tego raczej zwarte mini bułki i kolejny raz przekonałam się, że z ciecierzycy cuda można tworzyć :D

mini bułeczki z z ciecierzycy


babeczki z ciecierzycy i banana


PRZEPIS:
podstawa
-200g ugotowanej ciecierzycy
-średnie jajo
-łyżeczka lnu 
-aromat migdałowy
-1/2 łyżeczki sody
Wszystko zblendować na gładką masę. Można dodać słodzidło i piec takie. Ja jednak odłożyłam 1/3 masy i przełożyłam do foremek, resztę urozmaiciłam:
babeczki
-średni, bardzo dojrzały banan
-czubata łyżeczka mąki 
-wiórki kokosowe (lub co kto lubi)
Znów potraktować wszystko blenderem, przełożyć do foremek. Piec ok. 25 minut w 180 stopniach.

sobota, 18 kwietnia 2015

337. dziękuję!

Zauważyłam, że w weekendy, kiedy teoretycznie mogłabym jeść wyszukane i inspirujące śniadania, stawiam na prostotę. Dziwne, że na jaglankę mnie naszło, może polubimy się w takiej zwykłej wersji jednak ;) Ponadto czuję potrzebę odkwaszenia organizmu, więc zasadowa jaglanka mile widziana.
Dzisiaj uzupełnianie zapasów, czyli gotuję i mrożę ciecierzycę oraz lecę po orzechy, bo matura tuż-tuż i mózg trzeba wesprzeć trochę :D

Dziękuję za wszystkie wczorajsze gratulacje :) Wczoraj się okazało, że nie mam tego paska tak ledwo ledwo, bo tylko jedna ocena dzieli mnie od średniej 5,0. A co najlepsze-obiecałam sobie, że zachowam tajemnicę i większość rodziny, w tym mama, dowiedzą się o pasku dopiero w dzień rozdania świadectw :D 

piernikowa kasza jaglana z zimnym mlekiem, jabłkiem, sokiem z cytryny, lnem, kakaowo-twarogowym kremem fasolowym i orzechami włoskimi


piątek, 17 kwietnia 2015

336. zwykłe-niezwykłe i opinia

Te placki wyszły wyjątkowo pyszne :) Wydaje mi się, że to z powodu mąki orkiszowej-chyba zagości w mojej kuchni na dłużej. Wreszcie wypróbowałam sos karmelowy Walden Farms i muszę przyznać, że to póki co najlepszy produkt tej firmy :D Ma bardzo przyjemny posmak, fajnie komponuje się z plackami i nie jest sztuczny, będę do niego wracała, gdy go skończę.

Dawno nie czekałam tak na weekend! Kto się spiął i wywalczył pasek na zakończenie edukacji? No kto?! :D

orkiszowe placki cynamonowe z twarogiem, jabłkiem i sosem karmelowym Walden Farms


PRZEPIS
-3 łyżki mąki (40-45g)
-średnie jabłko 
-jajko
-30g twarogu (można więcej, tyle miałam po prostu ;))
-cynamon, słodzidło
-szczypta sody
-łyżeczka lnu, chlust wody lekko gazowanej
Jabłko zetrzeć lub pokroić w kostkę (lub i to i to jak w moim przypadku :D). Dodać resztę składników, wymieszać, odstawić na chwilę. Na rozgrzaną patelnię dać odrobinę masła, gdy się rozpuści to przelać do masy, wymieszać i smażyć placki. 

czwartek, 16 kwietnia 2015

335. ciastka piekę

Kojarzycie takie kruche ciastka z czekoladą, które są na stronkach z inspiracjami i różnymi obrazkami? Wyglądają jak te amerykańskie z Lidla-popękane, grube, kuszące niesamowicie. Naszła mnie ochota na coś takiego, szczególnie z kubkiem kawy. No to co, eksperymentujemy? ;)
Ostatnia porcja ciecierzycy w zamrażalniku, garstka żurawiny z mieszanki żurawina-orzech w szafce, chwila wolnego czasu... Piekę!
Wg mojego przepisu ciastka wyszły kruche, jeśli dodatkowo zależy Wam na chrupkości, to trzeba kombinować (może potrzymać dłużej w piekarniku i posmarować białkiem?). Wiem jedno-w odróżnieniu od fasolowych ciastek, te najlepiej smakują świeże, tuż po ostygnięciu :)

ciastka z ciecierzycy z żurawiną


PRZEPIS
-150g ugotowanej ciecierzycy (lub z puszki)
-łyżeczka lnu (opcjonalnie)
-trochę wody (+u mnie chlust kefiru)
-słodzidło
-1/3 łyżeczki sody
-dowolne dodatki (u mnie aromat migdałowy i żurawina)
Wszystkie składniki, oprócz żurawiny, zblendować na gładką masę. Dodać żurawinę, wymieszać i formować z masy kulki, kłaść na papier do pieczenia i spłaszczać łyżką. Piec ok. 15 minut w 190 stopniach, potem zostawić w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.

wtorek, 14 kwietnia 2015

334. deser absolutnie dietetyczny

Z serii "coś innego", czyli dziś dzielę się z Wami pomysłem na kolacjo-deser, na który wpadłam wczoraj ;) Deser na redukcji i to w wieczorowej porze? A czemu nie? :D 

lodowy sernik


PRZEPIS podstawowy:
-kilka różyczek mrożonego kalafiora
-twaróg (u mnie ok. 70g chudego)
-150g jogurtu naturalnego
-słodzidło (koniecznie)
Kalafiora wyjąć 30 minut wcześniej z zamrażalnika (lub podgrzać chwilę w mikrofali :D). Dodać słodzidło, twaróg i jogurt, zblendować na gładką masę. Można dodać co się chce, fajnie smakuje z aromatem migdałowym/kakao/cynamonem, wydaje mi się, że z wiórkami kokosowymi też będzie fajnie współgrał. 

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

333. chmurę jem

To ostatnie na jakiś czas śniadanie ze świeżo ubitym białkiem, więc były aż 2 ;)
Wczorajszy bieg, na który się wybrałam, nauczył mnie pokory chyba. Pamiętajcie: nie biegać po jedzeniu, nawet jeśli wydaje wam się, że odczekać wystarczy te 30 minut. W gorącej wodzie kąpana byłam i mocno żałowałam :P
A dzisiaj szkoła na 3h, potem trening, zakupy i od 16 kucie... Z góry wybaczcie nieobecność!

piankowe płatki żytnie z jajkiem, kakao i lodami bananowymi


niedziela, 12 kwietnia 2015

332. nie wyszło

Budzi mnie lekka panika (niecały miesiąc... a ja nadal jestem w tym samym punkcie), uczucie gorąca i zawiedzenie własną sobą. To dziś jest półmaraton, w którym miałam planowo wziąć udział...

Miały być trufle, ale lepić się nie chciały, to przynajmniej krem mam. 
Tęskniliście za grejpfrutem? :D Bo ja bardzo!

fasolowy krem z kakao, żurawiną i orzechami włoskimi; grejpfrut


Na dokładkę mój wczorajszy obiad i kolacja, czyli coś banalnie prostego, ale cholernie dobrego ;)

brązowy ryż z tuńczykiem w sosie własnym, fasolą czerwoną, kukurydzą i musztardą


sobota, 11 kwietnia 2015

331. improwizacja

Wczoraj był mało produktywny dzień, zarówno umysłowo jak i fizycznie. Nie lubię bardzo takich dni, bo mam po nich wyrzuty sumienia, ale organizm naprawdę odmówił mi posłuszeństwa. Dzisiaj też ciężka wstaję, lecz nie czas na odpoczynek-we wtorek 3 poprawy, mnóstwo słówek z angielskiego do wykucia (do którego głowy nie mam, niestety), w piątek wystawienie ocen i wyciągam średnią jak mogę, także życzeniem wytrwałości nie pogardzę ;)
Z tego lenistwa wczoraj babeczki chciałam upiec, ale mały błąd popełniłam, choć przyznać muszę, że dzisiaj rano były świetne-chyba opracowałam przepis na wypiek, który potrzebuje dłuższego czasu leżakowania :P

nocne (:P) bananowo-twarogowe muffiny pełnoziarniste podane z jogurtem naturalnym z lnem

PRZEPIS:
-średni, mocno dojrzały banan
-30g mąki pełnoziarnistej
-50g twarogu
-średnie jajko
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
-aromat, przyprawy-co kto lubi
Przepis banalny i czas przygotowania trwa chyba z 3 minuty: banana i twaróg rozgnieść widelcem, przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, dodać jajko i przyprawy. Wymieszać, przełożyć do foremek, piec przez ok. 30-35 minut w 180 stopniach i zostawić w piekarniku przy otwartych drzwiczkach. Na noc do lodówki

piątek, 10 kwietnia 2015

330. walecznie

Podeszłam na luzie do tych naleśników. Robiłam je już dwa razy, więc "mam wprawę". Rano namoczyłam kaszę, wieczorem zaczęłam smażyć naleśniki. O zgrozo, chyba z 15 minut im poświęciłam... :P Jeden jakoś uratowałam, drugi-tragedia :P Musiałam się mega postarać, co by wyszły jako-tako, bo nie chciało mi się nic innego kombinować na śniadanie :D 
Wczoraj przeżyłam, całkiem nieźle nawet. Słońce siły mi dodało, więc i trening dobry (co baaardzo dziś czuję) i w szkole nie najgorzej (chyba) :)

naleśniki gryczane* z twarożkiem i bananowymi lodami, czyli idealne trio 

*z kaszy gryczanej białej


czwartek, 9 kwietnia 2015

329. ciecierecie :P

Jak tylko zobaczyłam ten przepis u Natalii to wiedziałam, że muszę go od razu wypróbować. W końcu nie ma nic lepszego od ciecierzycy ;) Szkoda, że zdjęcia wyszły jakie wyszły, bo nie oddały tego, jak to wyglądało w rzeczywistości :P
Matura z chemii, poprawa z ekologii, dwie matmy i na dokładkę jeszcze jedna chemia, a zaraz po tym wszystkim na trening. Do tego niewyspanie-oj padnę dzisiaj.

cieciernik z daktylami na kakaowo-jabłkowym spodzie (lub wierzchu)

PRZEPIS
cieciernik:
-170g ugotowanej ciecierzycy
-kilka daktyli 
-słodzidło
-odrobina mleka
-aromat dowolny
Moja ciecierzyca była mrożona, więc wrzuciłam ją do wrzątku na 3 minuty i pod koniec dałam daktyle, żeby zmiękły. Odcedziłam, przełożyłam do miski i zblendowałam na gładką masę z dodatkami
spód(wierzch?:P):
-2 łyżki otrębów pszenno-owsianych
-po czubatej łyżeczce kakao i lnu mielonego
-malutkie, starte jabłko
Wszystko wymieszać, następnie przełożyć do miseczki owiniętej folią, mocno przycisnąć do dna i na to układać ciecierzycę. Włożyć na noc do lodówki. 

ASK

AAA i znalazłam takie zdjęcie ze świąt jeszcze... Popatrzcie, jakiego przystojniaka w rodzinie mam! Jako chrzestną-duma mnie rozpiera :D

wtorek, 7 kwietnia 2015

328. fotorelacja ze świąt ;)

Dziś bez śniadania, bo po świętach nie mam ochoty na nic specjalnie wymyślnego ;) Mam za to dla Was małe wyzwanie, na które zapraszam TUTAJ.
Dla mnie o tyle istotne, że będę chciała ograniczyć ilość słodzika. Stosuję go za dużo. A od nieprawidłowego odżywiania wskutek stresu mój układ pokarmowy błaga o litość, także... Ktoś jest ze mną? :) 

A teraz o ostatnich dniach słów kilka:

Święta święta i po świętach ;) Moje minęły bardzo zwyczajnie, ale każdą chwilę warto uwiecznić, także popstrykałam kilka fotek i teraz mogę ze smakiem wspominać Wielkanoc 2015 (przy okazji, mając tutaj tego posta będę mogła do niego wracać, by sobie przypomnieć, dlaczego właściwie biorę udział w wydarzeniu u góry :D) 
 Wielkanocne śniadanie
 Barszcz z jajkiem i kiełbasą (tutaj zawsze mam problem... żur czy barszcz biały? Kupiony był zakwas na barszcz biały, ale zupa nie była niczym zabielana.. :P)
To, na co czekałam! :D Sernik mamy, moje jaglane brownie oraz ciasto marchewkowe i kokosanki mojej siostry (pyszne!) :) Muszę zrobić ciasto marchewkowe-obowiązkowo.

Szkoda, że święta spędzone w małym gronie, ale przynajmniej wypoczęłam :) Teraz powrót do rzeczywistości, czyli zaciskam pasa na maksa, bo mnóstwo rzeczy mam do ogarnięcia i czas jest tylko na działanie :P

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

327. jaglane brownie

Wczoraj nieźle poszalałam, dziś równoważę :P Ale śniadanie musi być, a na deser dodaję przepis na jaglane brownie - jedno z najlepszych ciast, jakie jadłam (poważnie...) ;)

owsianka z jabłkiem, cynamonem, serkiem wiejskim i jaglanym brownie


Inspirowałam się kilkoma przepisami jednocześnie, robiąc tym samym własną wersję jaglanego brownie. Bałam się, że nie wyjdzie - bez powodu, bo wyszło i to jeszcze jakie! 
Następnym razem urozmaicę je bakaliami :)
Ciasto jest zbite, wilgotne i zakalcowate, czyli dokładnie takie, jak lubię :D 

jaglane brownie

-szklanka suchej kaszy jaglanej (ok. 220-230g)
-3 jajka
-3 kopiate łyżki kakao
-łyżeczka proszku do pieczenia
-ok. 3 łyżki roztopionego masła klarowanego
-1 dojrzały, spory banan
-słodzidło (lub więcej bananów)
-2-3 łyżki powideł śliwkowych (opcjonalnie) 

Kaszę porządnie przepłukać na sicie zimną wodą, następnie wrzucić do gotującej się wody (na oko ponad 2 szklanki). Gotować ok. 15 minut. Odstawić na jakiś czas do wystygnięcia. Zblendować z sypkimi składnikami, potem dodać resztę i znów potraktować blenderem (porządnie). Formę wyłożyć papierem do pieczenia i piec ok. 50 minut w 180 stopniach, następnie zostawić w nagrzanym piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Najlepsze po nocy leżakowania w lodówce :)


ASK

sobota, 4 kwietnia 2015

326. ciepło, gęsto, słodko

Miałam nie zamieszczać takiego banalnego śniadania, ale w sumie pomyślałam, że to ostatni wpis przed świętami, więc będzie mi wybaczone ;) Pogoda za oknem niezmiernie robi mi ochotę na miski z czymś ciepłym, gęstym i słodkim.
Wczorajszy dzień na plus, tak jak obiecałam :D 
Upiekłam jaglane brownie, które już spróbowałam i wyszło boskie. Wilgotne, zbite, intensywnie czuć kakao z lekką nutą bananową i w tle jeszcze kwaskowate powidła. Podzielę się przepisem na własną improwizację jak fajne zdjęcia zdobędę :)

Kochani, na te święta życzę relaksu, chwili na złapanie oddechu i rozkoszowania się tym, co teraz, najlepiej w gronie najbliższych Wam osób. Niech brzuchy będą pełne, ale nie przepełnione, a twarze szczerze uśmiechnięte :) 

kasza pęczak na budyniu z jabłkiem i cytryną, cynamonem, serkiem wiejskim i orzechami włoskimi



piątek, 3 kwietnia 2015

325. orkiszowo, marchewkowo, piernikowo

Późnym wieczorem placki smażę*, w całym domu pachnie jak na święta Bożego Narodzenia przez przyprawę do piernika, a jak się wyjrzy za okno to w sumie zapominając o rzeczywistości można by pomyśleć, że niebawem Wigilia.
Wczoraj się nie popisałam-ale mówi się trudno i żyje się dalej, więc dzisiaj walczę, szukam tej silnej strony swojej osobowości i choć wiem, co powinnam zmieniać, to jakoś nie umiem się zebrać, by rozpocząć rewolucje, bo... nie chce mi się i już. Ale dzisiejszy dzień będzie na plus. Zobaczycie, udowodnię to, jutro będę dumna!
*rano śpiących domowników nie chcę budzić, a pospać tak długo jak wczoraj nie miałam zamiaru, bo dzień był jakiś krótki i leniwy taki, a ja długo opuchnięta.

orkiszowe placki piernikowe z marchewką i daktylami, podane z twarogiem wymieszanym z waniliową śmietanką Walden Farms 

PRZEPIS
-średnia marchewka
-kilka daktyli
-średnie jajko
-45g mąki orkiszowej
-łyżeczka lnu
-przyprawa do piernika
-szczypta proszku do pieczenia
Marchewkę zetrzeć jak kto lubi (ja miałam misz-masz, czyli startą drobno i grubo), dodać do niej jajko, przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, przyprawę do piernika i len. Wszystko dobrze wymieszać, jeśli będzie za gęste to rozrzedzić (u mnie lekko gazowana woda). Daktyle opłukać na sitku gorącą wodą, potem pokroić i wrzucić do masy. Smażyć pod przykryciem na dobrze rozgrzanej patelni, najlepiej na odrobinie tłuszczu (jako fanka maślanego posmaku dodałam do masy pół łyżeczki roztopionego klarowanego masła-genialne).

ASK

czwartek, 2 kwietnia 2015

324. fasolnik :D

9 godzin snu, zerwanie z łóżka po 8. Niewiarygodne :P Leki od neurologa godne polecenia :D 

ryż brązowy na lekkim budyniu z cynamonem, jabłkiem i serkiem wiejskim


Takie coś spontanicznie powstało :D Pyszne było, konsystencja idealna. To taka baza, będę kombinowała teraz na różne sposoby z tym przepisem :) 

twarogowy fasolowy serniczek na zimno


PRZEPIS
-80g chudego twarogu
-ok. 100g ugotowanej białej fasoli
-słodzidło
-aromat
-łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 2 łyżkach gorącej wody
-dowolne dodatki: wiórki kokosowe/kakao/cynamon/orzechy
Wszystko, oprócz żelatyny, zblendować na gładką masę. Na koniec dodać rozpuszczoną żelatynę, dokładnie wymieszać, przełożyć do pucharka i włożyć na min. 1h do lodówki.