środa, 16 lipca 2014

bez liczenia...

budyniowy (krówkowy) pęczak z jabłkiem, cynamonem, twarożkiem* i syropem klonowym

*twaróg wymieszany z łyżką śmietany



Spontaniczny wypad do kumpeli na noc, dużo za dużo jedzenia, ale śniadanie musi być ;) Poranki w domu lubię najbardziej, nic na to nie poradzę. 
Pierwsze, od nie pamiętam kiedy, śniadanie bez liczenia kalorii. Dałam wszystkiego tyle, ile chciałam, tak na oko i na smak. Podświadomie korci, żeby policzyć, skontrolować, ale nie, nie dam się. I za porady dziękuję, za kibicowanie także :)

9 komentarzy:

  1. śniadanie nie wygląda jak tykająca bomba kaloryczna: brak tu chipsów, cukierków a i czekolady nie widzę (z pewnością gdzieś ją ukryłaś!). wnioskuję i nie znoszę sprzeciwu: liczyć nie ma potrzeby :) na zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  2. I czyż jedzenie nie smakuje o wiele lepiej niż kalorie? Najtrudniejszy pierwszy krok, później co raz łatwiej idzie- uwierz mi :D Jestem z ciebie dumna :*
    A pęczak budyniowy uwiebiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje śniadanie to samo zdrowie, więc nawet jeśli miało by setki kalorii to i tak wyszłoby Ci to na dobre. :) A i bym zapomniała, pięknie się prezentuje! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. No i bardzo dobrze - tak trzeba! Obsesyjne liczenie kalorii powinno się wykopać z życia z impetem ;)
    A to, to na bombę kaloryczną naprawdę nie wygląda :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Liczenie kalorii jest bezsensu! Przecież to działania matematyczne, no :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo bardzo dobrze teraz juz tylko do przodu i tak dalej bo niestety to jest mala-wielka kropla w oceanie do zmian :* Trzymam kciuki <3 ! Takie pozywne sniadanie ze nawet jakby mialo niewiadomo ile kalorii (co jest niewazne) to samo zdrowie tylko <3 !

    OdpowiedzUsuń
  7. piona!
    ja już też teraz nie patrzę co zjadłam,ile i o której!
    cudownie tak! :)
    tak jak i Twoje śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana bardzo się cieszę że kalorie już nie rządzą twoim światem a po prostu ochota na coś pysznego , gratuluje ;*
    Śniadanie to bomba smaku i zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bez liczenia kalorii da się żyć i trzeba żyć! Nam nie jest do niezbędne uwierz! Ważne to zachować zdrowy rozsądek we wszystkich i żyć z uśmiechem na ostach! :D

    OdpowiedzUsuń