wtorek, 29 kwietnia 2014

a jednak! + o ćwiczeniach słów kilka



korzenna owsianka z marchewką, jabłkiem, sokiem z cytryny, lnem, przyprawą do piernika, serkiem wiejskim (również w środku) i powidłami


Nie mogłam się oprzeć! Ta wersja była przepyszna, więc dodałam śniadanie mimo wszystko. Coś czuję, że chyba będzie ciężko mi się bez tego obejść, nawet jeśli byłaby to setny raz owsianka z jabłkiem i cynamonem... 
Dziękuję za wczorajsze komentarze, bo kompletnie nie spodziewałam się dobrych słów na temat tego bloga, jeszcze nie umiem się "wbić" w blogosferę :) Także tym bardziej jestem wdzięczna!


Ale mam zakwasy. Na ogół ćwiczę z Fitness Blender/Jillian Michaels, etap Chodakowskiej i Mel B mam za sobą, a tu w niedzielę zrobiłam trening z poczciwą Mel i skośne mięśnie brzucha bolą jak diabli... Lubię to :) 
Do tego wczoraj nowy zestaw ćwiczeń FB na brzuch wypróbowałam (KLIK) i mam za swoje :D Czuję, że żyję.

7 komentarzy:

  1. Korzenne smaki o każdej porze roku smakują zawsze tak samo- czyli pysznie <3
    To widzę że mamy podobne dolegliwości po ćwiczeniach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. też lubię FB, dużo z nimi ćwiczyłam kiedyś :)
    ja tam praktycznie codziennie owsianki dodaję i się nie przejmuję, Tobie również tego życzę! :D miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe te ćwiczenia są! Też czasem takie robię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety rzadko czuję mięśnie, mam już je chyba za bardzo przepalone... Muszę naprawdę zrobić zupełnie nowy, cięzki trening, żeby coś poczuć. Ale teraz takich unikam, chcę żeby kolczyk w pępku mi się dobrze zagoił więc ostrożnie dobieram ćwiczenia :)
    Uwielbiam takie śniadania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle owsianka genialna u ciebie kazde sniadanko jest super skomponowane <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyycha. Pyyyycha. Przepraszam, ale musiałam to napisać :D Po prostu wiem, że tak było i tyle! :)

    OdpowiedzUsuń