kasza pęczak gotowana z cukinią, połową mandarynki, lnem, przyprawą do piernika i serkiem wiejskim, podana z resztą mandarynki, dżemem gruszka z pigwą i wiórkami kokosowymi (potem)
Sporo cukinii u mnie ostatnio było i będzie, bo mały nadmiar w domu... Ale nie narzekam, stęskniłam się po tym zimowym okresie ;)
Znowu z cukinią widzę i znowu sobie uświadamiam, że od dawna się czaję na taką. Mniam. :)
OdpowiedzUsuńEch, w skrajności łatwo się ucieka, tak jakoś...
Skrajności już takie są i trzeba z nimi walczyć, co by człowiek nie zgłupiał ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię takiego słodzenia przy każdym, pierwszym lepszym śniadaniu, ale to jakoś wyjątkowo mi się podoba, nie wiedzieć czemu
OdpowiedzUsuńbo chyba mamy taką skłonność do przeginania, niestety ;)
Podziel się cukinią :D Pęczak uwielbiam :) Ta propozycja mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńJa też cukinie uwielbiam , Tak wypasiona miseczka w twoim wykonaniu już jest moja <3
OdpowiedzUsuń