sobota, 25 kwietnia 2015

344. po raz pierwszy

Wreszcie jej spróbowałam, trochę się naczekała biedna ;) Mam taki zwyczaj, że jak próbuję nieznanej dotąd kaszy/płatków na śniadanie, to podaję ją z jabłkiem... Jakoś wszystko mi do tego owocu pasuje :D Co do samej kaszy-chyba wolę płatki.

Wczorajsze zakończenie wywołało we mnie mnóstwo silnych emocji. Będę tęskniła za wszystkimi latami spędzonymi w murach szkoły i nieważne, czy była to podstawówka, gimnazjum czy liceum. Jeśli miałabym zrobić podsumowanie, to gimnazjum wywołało we mnie najwięcej zmian, a liceum było pozytywną lekcją życia, kształtowaniem charakteru i nabywaniem prawdziwych więzi z ludźmi. I choć wielu rzeczy żałuję, to wspominać będę z łezką w oku. Zacznie się życie. Nie mam zwyczaju uważnie słuchać i zapamiętywać słów głoszonych przez zaproszone "szychy" na takie akademie, jednak tym razem wyniosłam jedno mądre zdanie z wczoraj: 
"Przed Wami wiele różnych egzaminów, przy których matura to naprawdę łatwizna, bo będą to egzaminy z życia, ale maturę wspomina się najbardziej."

A jeszcze dodać jako przestrogę muszę: jeśli biegacie, nie odpływajcie myślami za bardzo. Szczególnie w lesie, bo, cholera, boli (i wygląda) okrutnie!

kasza owsiana z jabłkiem, przyprawą do piernika, lnem, serkiem wiejskim i orzechami włoskimi



18 komentarzy:

  1. Bieganie w lesie - już bym się nieźle namęczył, jakbym miał do tego lasu dobiegnąć xd
    Liceum... kurczę, fajne było, chlip T_T

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio też kupiłam tą kaszę i leży w szafeczce jeszcze nietknięta. A zastanawiałam się czy dzisiaj jej nie zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też na razie leży nietknięta... Jakoś nie ma okazji :D

      Usuń
  3. Ja mam tak samo jak Ty tylko, że podaję z bananem :D Jak czegoś nie znam- zawsze próbuję z bananem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jabłko i banan to owoce kameleony - pasują do wszystkiego :D

      Usuń
  4. To chyba taki ich sztandarowy tekst, bo nam ktoś na zakończeniu też powiedział to zdanie :] Ciąg dalszy życia przed Tobą :D
    Kaszy owsianej nigdy nie próbowałam, zawsze sięgam jednak po płatki :P

    OdpowiedzUsuń
  5. kaszy owsianej wciąż jeszcze nie próbowałam, ale z jabłkeim zgadzam się wszytko pasuje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Taak, lekcje życia przed nami... Ale podstawy już mamy :)
    Do wesela się zagoi :*

    OdpowiedzUsuń
  7. haha bliźniaczko, też zawszę probuję nowych kasz i płatków z jabłkiem, a owsiana nawet, nawet muszę jeszcze raz spróbować ją zrobić, tym razem nieco inaczej i kremu koniecznie z niej spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Też jej jeszcze nie próbowałam, muszę poszukać w sklepach.
    Najważniejsze, że dobrze spędziłaś te lata szkolne, będzie co wspominać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ ci zazdroszczę tego biegania. Ja w tej maturalnej gonitwie wgl nie mam czasu na bieganie. Czasami, jeśli znajdę wieczorem czas, to wychodzę na rower i to na serio pomaga.
    Ale po maturze to nadrobię ! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam tę kaszę, ale jeszcze nie otwierałam. Muszę zrobić i przekonać się czy dorównuje płatkom :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciągle pamietam swój ostatni dzien w liceum - coś się konczy, cos się zaczyna :)
    a tej kaszy muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja biegać w lesie bym się nie odważyła po ostatnim razie, gdy na spacerze dzika spotkałam :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale smakowicie wygląda! Jeszcze nigdy nie jadłam tej kaszy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mądra przestroga. ;D ;)
    A kaszę muszę w końcu kupić i spróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń