Nigdy mi się nie znudzą wariacje z ciecierzycą w roli głównej, wybaczcie :P
Dziś w południe zakończenie. Minęło w zastraszającym tempie. I choć z jednej strony cieszę się, że koniec szkoły, to wiem, że to tylko chwilowe, bo za miesiąc zatęsknię. Będzie mi brakowało tych wszystkich akcji, śmiechu z byle czego, niekiedy przekomarzania się z nauczycielami. Taka kolej rzeczy, niestety. Teraz zaczynam już czuć, że powoli wkraczam w dorosłość. A wcale mi się tam nie spieszy.
EDIT: Po śniadaniu poszłam biegać. Gleba, rana otwarta, ból, krew, zakończenie w spodniach, jedynie 5km, słabo, bardzo słabo i źle mi.
EDIT: Po śniadaniu poszłam biegać. Gleba, rana otwarta, ból, krew, zakończenie w spodniach, jedynie 5km, słabo, bardzo słabo i źle mi.
zapiekany krem z ciecierzycy z jabłkiem i cynamonem podany z sosem karmelowym Walden Farms i kefirem
PRZEPIS
-110g ugotowanej ciecierzycy
-średnie jajko
-pół dużego jabłka
-cynamon, słodzidło
-2-3 łyżki serka wiejskiego (można dodać mleko/jogurt)
-łyżeczka lnu mielonego
-czubata łyżeczka mąki
-1/3 łyżeczki sody
Zblendować wszystko, poza jabłkiem. Jabłko zetrzeć na tarce, dodać do masy. Przełożyć do foremek wyłożonych papierem do pieczenia. Piec w 180* przez 25 minut.
Ja pewnie nim się obejrzę, będę pisać to samo, bo czas leci niesamowicie!
OdpowiedzUsuńNo i mnie też nigdy się nie nudzą strączkowe propozycje, więc śmiało możesz kontynuować :D
Ja też nie umiem uwierzyć, że to już koniec ;/
OdpowiedzUsuńAle za to uwielbiam patrzeć na twoje cuda z ciecierzycy ! <3
Jak ten czas leci. Niesamowite. Przeraża mnie to!
OdpowiedzUsuńMnie przeraża to, że w głowie mam jeszcze swój strach przed wyborem studiów a już kończę pierwszy rok :o
OdpowiedzUsuńPech to pech, niestety...
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie moje zakończenie i moje neutralne podejście emocjonalne do całej sytuacji pożegnania liceum - chyba dopiero teraz zaczynam odczuwać zakończenie tamtego rozdziału :)
Pamiętaj kochana, że nikt Ci tych pięknych wspomnień nie odbierze :*
OdpowiedzUsuńZaraziłaś mnie miłością do ciecierzycy :D
Kurde, oby się szybko zagoiło!!
OdpowiedzUsuńSmakuje Ci ten syrop? Bo mi nie, ma taki chemiczny smak..
A wiesz, że mi podszedł? początkowo byłam sceptycznie nastawiona, ale teraz bardzo go polubiłam :)
UsuńAle nieprzyjemna sytuacja! Jak pech to pech. Ale mam nadzieję, że na zbyt długo Ci to humoru nie popsuło :)
OdpowiedzUsuńPorywam jedną babeczkę :)
Brr... Ta sytuacja jeszcze gorsza niż moja z prawie zblendowanym palcem... Mam nadzieję, że jest jednak lepiej, niż się wydaje, głowa do góry ;)!
OdpowiedzUsuńRobiłam ostatnio Twoje ciasteczka z ciecierzycy i były pyyyszne, więc ten przepis na pewno wkrótce wypróbuję!
Cieszę się niezmiernie, że Ci podeszły! :)
UsuńPrzez cale 3 lata nie mogłam doczekać się zakończenia edukacji w lo, a na sam koniec jak na złość było tak miło i przyjemnie, że teraz tęsknie ogromnie, no ale cóż :D
OdpowiedzUsuńbidulo! Gdyby to było po zakończeniu to bym powiedziała, że nieźle zabalowałaś haha!
też będz iemi brakować tych przyjemnych i śmiesznych chwil w szkole na pewno :<
OdpowiedzUsuńojej taka nirfajna sytuacja :( grunt, że to nic poważnego :*
ciecierzycowych jeszcze nie jadłam :) do wypróbowania ! : )
OdpowiedzUsuńkurcze, mam nadzieję, ze rana szybko się wyleczy i nie zrazisz się do biegania!
Kojarzysz mi się z ciecierzycą ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko już w porządku :)
Kurde, co za pech! :/ Zakończenie, eh, czas szybko mija :)
OdpowiedzUsuń