Wczorajsze zakończenie wywołało we mnie mnóstwo silnych emocji. Będę tęskniła za wszystkimi latami spędzonymi w murach szkoły i nieważne, czy była to podstawówka, gimnazjum czy liceum. Jeśli miałabym zrobić podsumowanie, to gimnazjum wywołało we mnie najwięcej zmian, a liceum było pozytywną lekcją życia, kształtowaniem charakteru i nabywaniem prawdziwych więzi z ludźmi. I choć wielu rzeczy żałuję, to wspominać będę z łezką w oku. Zacznie się życie. Nie mam zwyczaju uważnie słuchać i zapamiętywać słów głoszonych przez zaproszone "szychy" na takie akademie, jednak tym razem wyniosłam jedno mądre zdanie z wczoraj:
"Przed Wami wiele różnych egzaminów, przy których matura to naprawdę łatwizna, bo będą to egzaminy z życia, ale maturę wspomina się najbardziej."
Bieganie w lesie - już bym się nieźle namęczył, jakbym miał do tego lasu dobiegnąć xd
OdpowiedzUsuńLiceum... kurczę, fajne było, chlip T_T
Ostatnio też kupiłam tą kaszę i leży w szafeczce jeszcze nietknięta. A zastanawiałam się czy dzisiaj jej nie zrobić :D
OdpowiedzUsuńMoja też na razie leży nietknięta... Jakoś nie ma okazji :D
UsuńJa mam tak samo jak Ty tylko, że podaję z bananem :D Jak czegoś nie znam- zawsze próbuję z bananem :D
OdpowiedzUsuńJabłko i banan to owoce kameleony - pasują do wszystkiego :D
UsuńTo chyba taki ich sztandarowy tekst, bo nam ktoś na zakończeniu też powiedział to zdanie :] Ciąg dalszy życia przed Tobą :D
OdpowiedzUsuńKaszy owsianej nigdy nie próbowałam, zawsze sięgam jednak po płatki :P
kaszy owsianej wciąż jeszcze nie próbowałam, ale z jabłkeim zgadzam się wszytko pasuje :D
OdpowiedzUsuńI dużo wiejskiego :3
OdpowiedzUsuńTaak, lekcje życia przed nami... Ale podstawy już mamy :)
OdpowiedzUsuńDo wesela się zagoi :*
haha bliźniaczko, też zawszę probuję nowych kasz i płatków z jabłkiem, a owsiana nawet, nawet muszę jeszcze raz spróbować ją zrobić, tym razem nieco inaczej i kremu koniecznie z niej spróbować :D
OdpowiedzUsuńTeż jej jeszcze nie próbowałam, muszę poszukać w sklepach.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że dobrze spędziłaś te lata szkolne, będzie co wspominać ;)
Bardzo smaczna propozycja;)
OdpowiedzUsuńAleż ci zazdroszczę tego biegania. Ja w tej maturalnej gonitwie wgl nie mam czasu na bieganie. Czasami, jeśli znajdę wieczorem czas, to wychodzę na rower i to na serio pomaga.
OdpowiedzUsuńAle po maturze to nadrobię ! :D
Kupiłam tę kaszę, ale jeszcze nie otwierałam. Muszę zrobić i przekonać się czy dorównuje płatkom :)
OdpowiedzUsuńciągle pamietam swój ostatni dzien w liceum - coś się konczy, cos się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńa tej kaszy muszę spróbować!
Ja biegać w lesie bym się nie odważyła po ostatnim razie, gdy na spacerze dzika spotkałam :P
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda! Jeszcze nigdy nie jadłam tej kaszy:)
OdpowiedzUsuńMądra przestroga. ;D ;)
OdpowiedzUsuńA kaszę muszę w końcu kupić i spróbować. ;)