Wczoraj przeżyłam, całkiem nieźle nawet. Słońce siły mi dodało, więc i trening dobry (co baaardzo dziś czuję) i w szkole nie najgorzej (chyba) :)
piątek, 10 kwietnia 2015
330. walecznie
Podeszłam na luzie do tych naleśników. Robiłam je już dwa razy, więc "mam wprawę". Rano namoczyłam kaszę, wieczorem zaczęłam smażyć naleśniki. O zgrozo, chyba z 15 minut im poświęciłam... :P Jeden jakoś uratowałam, drugi-tragedia :P Musiałam się mega postarać, co by wyszły jako-tako, bo nie chciało mi się nic innego kombinować na śniadanie :D
Wczoraj przeżyłam, całkiem nieźle nawet. Słońce siły mi dodało, więc i trening dobry (co baaardzo dziś czuję) i w szkole nie najgorzej (chyba) :)
Wczoraj przeżyłam, całkiem nieźle nawet. Słońce siły mi dodało, więc i trening dobry (co baaardzo dziś czuję) i w szkole nie najgorzej (chyba) :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po opisie myślałem spodziewać się czegoś gorszego (nie jest aż tak źle!), ale może to kwestia patelni po prostu... W każdym razie lody bananowe to mistrz xD
OdpowiedzUsuńNaleśniki, naleśnikami, bo mnie też nie wyszły, ale te lody to świetne ci wyszły. Takie gładkie!
OdpowiedzUsuńWspaniałą kompozycja, ale dlatego właśnie boję się wciąż za nie zabrać :P
OdpowiedzUsuńTzn. nie dlatego, że kompozycja wspaniała, ale dlatego, że mogą się rozwalać :P
UsuńJa mama tak samo, bo boję się , że one mi się rozwalą podczas przewracania, ale chyba muszę wreszcie zrobić krok naprzód gryczanym naleśnikom :D
UsuńJa mam**
UsuńA tam, przynajmniej w smaku na pewno były świetne!:D
OdpowiedzUsuńWażne, że nie odpuściłaś i walczyłaś - smakować na pewno smakowały! :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem na pewno się uda! :D
OdpowiedzUsuńAle z tego, co widzę to są w całości, więc jest ok :D Ja ze zwykłymi mam zawsze problem,a jak z manny robiłam to w koszu wylądowały :c
OdpowiedzUsuńMi na szczęście wyszły i uwielbiam je, nie wiem, czemu tak rzadko robię ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie chodzą mi po głowie te naleśniki od kilku dni, ale obawiam się katastrofy :D
OdpowiedzUsuńidelane trio, zgadzam się w 100%! :)
OdpowiedzUsuńTo musiałaś się trochę nagimnastykować z tymi naleśnikami :D Ale wyszły naprawdę fajne, kiedyś muszę je zrobić!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te naleśniki. Jakoś ostatnio o nich zapomniałam, więc najwyższa pora znowu przygotować :)
OdpowiedzUsuńZamieszkaj ze mną i mi gotuj <3
OdpowiedzUsuńWszelkie placki/naleśniki czy omlety są bardzo wymagające! :P Ja swoje potrafię robić...godzinę.
OdpowiedzUsuńCzasami coś nie wyjdzie, ale i tak zjadłabym je! ;)
OdpowiedzUsuń