środa, 1 kwietnia 2015

323. śniadanie+fasola i kurczak, czyli potrawka

Kolejny miesiąc. Nie mogę się nadziwić, jak ten czas leci. Moje wyzwanie z pośladkowymi ćwiczeniami dobiegło końca, a wczoraj idealnie zwieńczyłam swoje postanowienie :) Teraz czas na kolejne: jak najwięcej przebiegniętych kilometrów w kwietniu! W marcu udało mi się osiągnąć prawie 70km, chcę poprawić ten wynik. 

Śniadania miałam nie zamieszczać, bo takie proste i nudne... Ale na dobry początek miesiąca co mi szkodzi!
A, no i zaczynam numerować posty, co by wiedzieć, kiedy jakiś okazja do świętowania się zbliża :)

owsianka z jabłkiem, jajkiem, przyprawą do piernika, migdałami (później) i śmietanką Walden Farms


Tak, jestem strączkomaniakiem i nie kryję się z tym :P W weekendy zazwyczaj gotuję duży gar fasoli/ciecierzycy, potem zamrażam i mam w zapasie. W niedzielę tak właśnie zrobiłam - ugotowałam białą fasolę. Jedną porcję zostawiłam, resztę zamroziłam. W lodówce było jeszcze trochę usmażonej piersi z kurczaka, niewykorzystana w całości puszka kukurydzy, więc... potrawka na kolację! Uwielbiam takie banalne przepisy, bo raczej w kuchni nie jestem zbyt zdolna (i do tego leniwa... :P).

pomidorowa potrawka z fasolą i kurczakiem

PRZEPIS
-130g ugotowanej białej fasoli
-pierś z kurczaka (u mnie było ok. 100g)
-ok. 4 łyżki kukurydzy konserwowej
-koncentrat pomidorowy
-łyżeczka skrobi ziemniaczanej
-przyprawy (u mnie sól, pieprz, bazylia, oregano)
Kurczaka usmażyć/ugotować. Przełożyć do rondelka, wrzucić fasolę i zalać to 1/4 szklanki wody wymieszanej z koncentratem (dałam 2 kopiate łyżeczki) i przyprawami. Chwilę gotować, wrzucić kukurydzę, a następnie zmniejszyć ogień i dolać rozmieszaną skrobię w odrobinie wody. Mieszać, po minucie zdjąć z palnika. 
Świetnie sprawdza się tu też dodatek przyprawy do pizzy :D Tylko patrzcie na skład. Po co kupować taką z cukrem i dziwnymi rzeczami.. ;)

BANAŁ. Ale pyszny :D 


10 komentarzy:

  1. Ja najbardziej uwielbiam groszek i ciecierzycę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ci zazdroszczę tylu przebiegniętych km ! :D Ja nawet teraz nie mam czasu, by na mój ulubiony rower wyjść -.-

    OdpowiedzUsuń
  3. No to nie pozostaje nic innego jak życzyć ci wytrwałości na ten miesiąc w bieganiu! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. &0 km! Jestem pod ogromnym wrażeniem :D Taka owsianka przecież tez zachwyca :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważne, że taka owsianka rozgrzewa! :) Nie ważne jak wygląda, nie w taką pogodę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wykorzystać ten patent z ugotowaniem i zamrożeniem strączków :P
    Życzę Ci na nowy miesiąc realizacji wszystkich planów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. taką potrawkę to bym zjadła!
    życzę Ci aby kolejne wyzwania równie udało Ci się zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieźle, ambitna jesteś!:D Wytrwałości w kwietniu!
    A ta potrawka prezentuje się pysznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. 70 km to dla mnie coś niewyobrażalnego, nigdy nie byłam dobra w bieganiu... Powodzenia w pokonywaniu jeszcze większych dystansów ;)
    Od takiej owsianki zaczynałam, w grudniu potrafiłam jeść ją codziennie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham takie potrawki, szczególnie z kurczakiem ;)

    OdpowiedzUsuń