niedziela, 31 sierpnia 2014

znikam

Śniadania na blogu nie będzie (co nie znaczy, że nie było go w ogóle), tak jak i wczoraj. Nie wiem, kiedy się pojawi, nie mam do tego teraz głowy. Dziś rano po spojrzeniu w lustro, byłam w szoku, że mogę tak wyglądać. Wczorajsze niepohamowane w ciągu dnia łzy dały upust przed snem. Czułam się, jakbym pękła, spadała w przepaść - to brzmi dość drastycznie, ale nigdy nie odczułam czegoś tak paskudnego. Wszystko spowodowane ostatnimi wydarzeniami, na które ja, jako osoba nader wrażliwa, nie powinnam być narażona. Drugi raz w życiu czuję się, jakby bezczelnie podeptano mi serce, śmiejąc się przy tym prosto w twarz. To zbyt wiele, pozbawia całej radości, którą i tak niekiedy ciężko mi znaleźć w codziennym życiu. Na szczęście teraz, gdy kto piszę, a co jakiś czas jeszcze popłakuję, to jest już zwykłe pogodzenie się z losem i po prostu lekki... żal? Że marzenia zawsze pozostaną w głowie, że jestem na tyle naiwna, by przez chwilę wierzyć w ich spełnienie, że jestem głupia po prostu. Jeszcze kilka godzin temu nie miałam perspektyw na to, co dalej - teraz już wiem, że muszę pracować nad sobą. Starać się wyłączyć emocje - trudno, wolę być z nich wyzuta. 

Przepraszam, za taką prywatę i obiecuję, że jak będzie lepiej, to wrócę i usunę ten wpis, bo nie będę chciała pamiętać aż tak złych chwil. Zaczynam teraz wiele rzeczy: klasa maturalna, walka z poskromieniem pragnień i składanie siebie w całość. I dziękuję osobie, która wczoraj nie kazała mi się uspokajać, tylko wyryczeć wszystko, co złe. Nie czytasz tego, ale... nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła, choć nie zawsze umiem to okazać. 

14 komentarzy:

  1. Przykro jest mi to czytać... Mam nadzieję, że wrócisz z innymi myślami i to, o czym napisałaś będzie daleko za Tobą. Jeśli potrzebujesz sobie to wszystko poukładać, złożyć w całość... Zrób to.
    My będziemy czekać, aż wrócisz. Pełna sił i energii, bo widać, że tego teraz potrzebujesz...
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrób to, co najlepsze dla Ciebie. Nie patrz na nas, my będziemy cierpliwie czekać, ale najważniejsza jesteś Ty, Twoje zdrowie i jeśli czujesz, że to jest dla Ciebie dobre, to zrób to. mam nadzieję, że wkrótce się wszystko ułoży, że w szkole będzie w porządku i bedziesz mogła skupić się na nauce. Dokładnie wiem jak to jest, ja swój najgorszy okres też przeżywałam w klasie maturalnej i nikomu tego nie życzę, zwłaszcza w tym czasie, który decyduje o całej przyszłości. Wiedz, że jeśli potrzebujesz kogoś do rozmowy, cała blogosfera jest tutaj dla Ciebie!
    trzymaj się cieplutko słonko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też prawie się popłakałam... Bardzo się z Tobą zżyłam, jesteś jedną z moich ulubionych blogerek i bardzo smutno mi czytać, że u Ciebie wszystko się wali... :( Nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć Ci żebyś wzięła się w garść i walczyła o swoje zdrowie i życie! Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze jest to, żebyś zawalczyła o siebie i doszła do tego, co jest dla Ciebie najlepsze. Czekam, aż wrócisz pełna sił i szczęśliwa, z nowymi pomysłami, marzeniami. Trzymam za Ciebie kciuki, ściskam i mam nadzieję, że wreszcie coś zmieni się na lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to witaj w klubie.
    Wiesz co.. Nie będę się wymądrzać. Tulę bardzo mocno :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli potrzebujesz przerwy, to zrób ją sobie, my tutaj na Ciebie poczekamy. Poukładaj sobie wszystko, spokojnie, masz czas :) Trzymam kciuki, by jak najszybciej wrócił uśmiech na Twoją twarz!

    OdpowiedzUsuń
  7. czuję się jakby ktoś nóż mi w plecy wbił, serio...
    zawsze lubiłam ty zaglądać, lubiła Ciebie i to bardzo, jetseś fanatsyczną, pełna życia osobą:*
    będzie mi Cię tu strasznie brakować, poważnie..
    mam nadzieję, że wrócisz jak najszybciej, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Głowa do góry, wszystko musi podążyć w dobrym kierunku!
    Jeśli chciałabym tak po prostu się wyżalić czy pogadać to pisz śmiało :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Rany, straszne to czytać! Mam nadzieję, że nasz kontakt się nie urwie! Jesteś wspaniałą osobą i mam nadzieję, że ten post szybko zniknie, a Ty dalej będziesz TUTAJ!
    Trzymaj się kochana! :(
    Może przerwa dobrze Ci zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle można napisać, ale zwykły przytulaniec byłby najodpowiedniejszy jednak. Nawet wirtualny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego najbardziej chyba potrzebuję... trochę czułości.

      Usuń
  11. Czytałam to prawie z otwartą buzią. Co jak co, ale myślałam, że akurat ciebie to nie spotka. No trudno, na niektóre rzecz czasem wpływu nie mamy. Dość w sumie mądrą decyzją jest odpoczynek od blogosfery. Wierzę, że tego potrzebujesz i wrócisz ze zdwojoną siłą i nowymi pomysłami. Przesyłam wirtualny uścisk i trzymaj sie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. na pewno przerwa ci w tym pomoże, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń