niedziela, 18 maja 2014

orzeźwiająca jaglana

 jabłkowo-cytrynowa kasza jaglana z otrębami, lnem, 

gorzką czekoladą i dżemem brzoskwiniowym





Orzeźwienie z rana niezbędne, gdy w ciągu dnia trochę do roboty ;)
Może niektóre z Was pamiętają, jak pisałam, że mam do zrealizowania jedno małe postanowienie, ale napiszę o nim kiedy indziej, żeby nie zapeszać itp. Miało to być ewidentne ograniczenie słodyczy do dnia wczorajszego, spełniło się w... 50% :P Lepsza jednak realizacja w połowie niż żadna ;) 

Myślałam, żeby iść dzisiaj biegać, skoro już słońce wyszło, ale chyba muszę się wstrzymać. Kolano znów się buntuje, mimo brania leków :(

8 komentarzy:

  1. Ooo to super że udaje ci się utrzymać swoje postanowienie. Będę trzymać kciuki żeby ci się udało
    Widzę że mamy podobny problem z nogami... mi całe szczęście już przeszedł ból, może i u ciebie tak będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgrałyśmy się dziś z jaglanką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. po takim śniadaniu dzień nie straszny!
    no pewnie, ze lepiej to ta połowa niż nic! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka nutka cytryny musiała genialnie podkręcać smak!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowei przede wszystkim ! Pyszna jaglana ci wyszla <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na złość bez cytryn zostałem, a sklepowe takie brzydkie, że szkoda dotykać. Opłakuję :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby Ci ta noga przeszła :) Jaglana w Twoim wykonaniu jest czarująca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się jaglana skończyła :( I cytryn nie mam...
    A zjadłabym taką wersję :)

    OdpowiedzUsuń