wtorek, 20 maja 2014

gładki pęczak

bananowy krem pęczakowy z lnem, serkiem wiejskim (również w środku) i gorzką czekoladą



Znów blenduję... Wybaczcie, ale korzystam, że rano mogę sobie pohałasować ;) Niefotogeniczny ten krem niestety, ale smak rekompensuje wszystko!


Przestaję schematycznie i bezpiecznie jeść. Na kolację robię to, na co mam ochotę. Nie wchodzę na wagę, nie inspiruję się zdjęciami dziewczyn z internetu, które propagują skinny. Nie zmuszam się do ćwiczeń, gdy nie czuję się na siłach. Dziwnie mi, taki mały powrót do normalności...

8 komentarzy:

  1. Ja dziś też blenduje od samego rana :-)
    Super że nie przejmujesz się kaloriami i dodatkowymi gramami na wadze. Bo one nie są najważniejsze, Przecież każdy ma ochotę na coś słodkiego, chwilę oddechu od ćwiczeń. Liczę że już tak pozostanie i będę mocno trzymać kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu krem i znowu mam apetyt. Może jutro? Też zawsze się cieszę, jak rano mam wolną chatę i mogę hałas w kuchni robić. :)
    Powodzenia Ci życzę w dążeniu do normalności. Czuj się dobrze i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  3. krem, banan, wiejski!
    to musiało być mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze, to blender jest chyba rzeczą, której używam w kuchni najczęściej :)
    Tak sobie myślę, że dobrze robisz. Świetne postanowienie. Te wszystkie thinspirations więcej złego robią niż dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten powrót do normalności to wspaniały krok w dużo lepszą przyszłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się ostatnie zdania! :) Brawo! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Krem bombowy! <3
    Wiesz, że wszystko co napisałaś na dole u mnie się zgadza i też musze to zmienić, bo bedzie źle ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no to wyszło super <3 Bardzo wazne i dobrze powiedziane slowa , trzeba jesc by odzywiac organizm i cwiczyc wtedy kiedy sie na prawde ma na to ochote nie mozna się zmuszac <3 Trzymam kciuki <3

    OdpowiedzUsuń