piątek, 1 maja 2015

350. jabłkowe kluski pierwszy raz UDANE

Kiedyś, kiedy jeszcze obserwowałam śniadaniową blogosferę z ukrycia, aczkolwiek już wtedy nałogowo, trafiłam na przepis Sylwii. Jabłkowe lane kluski zawojowały wszystkimi ;) Dzisiaj myślałam, co by tu wykombinować, a wiedziałam jedno-coś na ciepło, bo nie wiadomo, czy kolejne poranki nie będą o kilka stopni cieplejsze i przyjemniej będzie jeść śniadanie prosto z lodówki. Kiedyś już do tych klusek podchodziłam, ale raczej wyszła jabłkowa papka :P Teraz.. wyszły idealnie. W końcu z mąki orkiszowej, z niej wszystko wychodzi ;)

orkiszowe jabłkowe lane kluski z cynamonem na mleku

PRZEPIS
-40g mąki
-małe jabłko lu 1/2 średniego
-małe jajo
-łyżeczka lnu mielonego
-szklanka mleka
-cynamon (duuużo!)
-słodzidło
Jabłko zetrzeć na dużych oczkach, dodać mąkę, jajo, len, cynamon i słodzidło (opcjonalnie). Wymieszać, odstawić na kilka minut. Zagotować mleko (u mnie mleko z wodą), dodać słodzidło i gdy już będzie się gotowało, nakładać masę (ok. łyżeczka na kluskę). Gotować do wypłynięcia klusek.

A na dokładkę zaległy z kiedyś tam obiad, który powtarzam notorycznie...

pęczotto z ciecierzycą i indykiem 

-kasza pęczak
-trochę indyka (u mnie gotowany z rosołu, mało)
-ciecierzyca gotowana/z puszki
-mrożona marchewka z groszkiem
-por
-suszone pomidory w oleju
-kurkuma, pieprz, sos balsamiczny (opcjonalnie)



CZY KTOŚ Z WAS MIESZKA/MIESZKAŁ LUB MA ZAMIAR MIESZKAĆ W AKADEMIDKU? 

Mam masę wątpliwości, sama w wielkim mieście, którego nie znam...

25 komentarzy:

  1. Kluseczki <3 Dawno ich nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się zgłaszam. Mieszkam w mieście, które (pomimo Orlenu!) jest niezbyt "uniwersyteckie" czy "wielce miastowe", więc na studiach (tylko i wyłącznie) pozostanie mi akademik. Ewentualnie jakaś vege-komuna ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam moje kilka dobrych podejść do tych klusek :D Ale kiedy już się je opanuje, uzależniają!

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja muszę spróbować tych kluseczek.. jak tylko będzie zimniej lub wyciągnę po całej nocy z lodówki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniałaś mi o lanych kluseczkach! Muszę zrobić na dniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam wiele znajomych na roku w akademiku, i pewnie to zależy od tego na jakich ludzi trafisz w pokoju itp.. Bo u nas akurat są akademiki, w których w jednym pokoju są 3 osoby i wiadomo, że to jest problematyczne, zwłaszcza jak mieszkasz z osobami, których nie znasz, bo mogą okazać się super lub nie :) Ale z drugiej strony ja mam mieszkanie i też nie jestem zachwycona,więc.. :D Zawsze są jakieś plusiki i minusiki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś też u mnie kluchy na mleku - uwielbiam!
    A obiad uzależniający, mnie uzależni jak spróbuję ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezawodne kluski, uwielbiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie Ci wyszły! ;)
    Miłego weekendu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jabłkowych klusek nie robiłam, może czas spróbować :)
    Obiad - jeden z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ale się dziś zgrałyśmy z kluseczkami :D
    a ten obiad, tak smakowicie wygląda (:

    OdpowiedzUsuń
  12. każdy chyba zaczynał od bloga Sylwii : ) kluseczki faktycznie idealne ! muszę je kiedys zrobic, rzadko się u mnie pojawiaja ;) a obiad wygląda strasznie apetycznie :)
    co do akademika, nie mieszkałam, ale chyba bym się nie odnalazła - choc to zalezy głownie od wspollokatorów...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, jak moje życie będzie wyglądało na studiach, ale akademik to ostateczna ostateczność - była, widziałam i nie chcę. Nie wyobrażam sobie pracy w małym pokoju z trzema łóżkami, więc będę się starała jak najbardziej tego uniknąć. Ale nie żebym odradzała, po prostu czuję, że to nie dla mnie.
    Gdzie się wybierasz na studia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlaśnie też średnio sobie wyobrażam mieszkanie z 3 osobami w tak małej przestrzeni, jaką zwykle oferują akademiki.. Zanim bym się przyzwyczaiła to już kończyłabym pewnie licencjata.
      Myślałam nad Wrocławiem, a Ty? ;)

      Usuń
    2. Ja się kieruję na Kraków, przynajmniej takie mam plany na tą chwilę... Wrocław odpada, bo tam modelka na egzaminie, choć główny szkopuł to akurat odległość ;)

      Usuń
  14. W sprawie akademika nie pomogę, bo nie korzystałam. Wiele zależy na kogo się trafi i czego samemu się oczekuje po takim miejscu :P
    100 lat klusek nie jadłam, będzie trzeba zrobić :]

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha, identyczna szklanka (a raczej szklanica) stoi teraz przede mną, obok klawiatury. Ma tylko nieco inną zawartość, bo owoce z jogurtem ;) Je się z niej wygodniej niż z miseczki, bo jest za co złapać XD

    OdpowiedzUsuń
  16. KLUUUUUUUUUUUUSKI <3 największe comfort food na świecie, uwielbiam!
    mój brat mieszka w akademiku- ale to facet, więc wiesz mu jest łatwiej, dzielenie łazienki czy toalety nie sprawia mu większego problemu, tak samo jak kuchni czy jakiś syf w pokojach. Ja bym nie dała rady brać prysznica zasłonięta jakąś ceratą :D
    druga rzecz to ludzie, w pierwszym roku trafił na 2 hazardzistów którzy urządzali w pokoju rundki pokera więc warunki do nauki ekstra! Oczywiście imprezy są spoko, ale imprezowanie dzień w dzień to nie dla mnie i chyba bym nie dała rady :D

    OdpowiedzUsuń
  17. kluseczki <3 jabłkowe uwielbiam ! a jak z cynamonem to już w ogóle bajka <3

    OdpowiedzUsuń
  18. ja w akademiku nie mieszkałam, jednak mam znajomych na studiach i generalnie zachwalają akademiki tylko ci, którzy średnio przykładają się do nauki. Jeżeli myślisz poważnie o studiach to znajdź sobie jakiś pokój.

    OdpowiedzUsuń
  19. no ja nie wiem co tu wybrać *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Porwałabym to pęczotto :D Dobrze, że mam jeszcze ciecierzycę!
    Strasznie kusisz tymi kluskami, ale 'surowe' mleko + ja = katastrofa :c

    OdpowiedzUsuń
  21. Mieszkam teraz w akademiku, ale od przyszłego roku coś mam zamiar wynająć. Na pierwszym roku jak mieszkałam w 3 osobowym pokoju z dziewczynami to było okej, teraz jak mieszkam z facetem to już gorzej. Jednak chcemy mieć trochę prywatności.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też mam dylemat co wybrać ... bardziej ciągnie mnie ku mieszkaniu, ale kurda sama nie będę płaciła za czynsz ;/ Na szczęście w Łodzi jest nowy i dość nowoczesny akademik z 2-osobowymi pokojami i nawet siłką xD Jeszcze trochę czasu jest niby, ale chyba powoli trzeba się zastanawiać na tym fantem ...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale mi ochoty na kluchy narobiłaś! A ja Ci doradzać nie będę, bo studia to jeszcze hen hen daleko mam :P

    OdpowiedzUsuń