Wczoraj nie mogłam się zbytnio pozbierać. Takiej huśtawki nastrojów dawno nie miałam. Nie mogłam spać jakoś od 4-5, przed 6 się poddałam i wstałam. Myśli nie dawały mi spokoju, bo na wielu płaszczyznach zawiodłam samą siebie. Po jakimś czasie wkradło się optymistyczne nastawienie, a potem znowu.. no właśnie, jak to nazwać. Smutek to nie jest. Jest mi po prostu obojętne, co się wokół mnie i ze mną dzieje. I nie, to nie jest spowodowane tylko jakąś tam maturą z biologii, która poszła mi kiepsko. Aż tak bardzo się tym nie przejmuję. Prawdą jest jednak, że jak się coś na człowieka zwala, to kilkanaście rzeczy jednocześnie i po prostu ciężar przytłacza. Co zrobić? Czekać. Tylko czekać.
nocna piankowa* jaglanka z cukinią, kakao i ricottą
*ubite białko+żelatyna
Wróciła ricotta do Lidla, wreszcie! Ale jakaś inna w smaku.
Czasami tak bywa, że na złe humory i huśtawki nastrojów właśnie dobre jedzonko pomaga. Zjadłabym takie pyszności na śniadanie, aż mi w brzuchu burczy na sam widok. Mam nadzieję, że humor Ci się poprawi, a dobry nastrój is pokój ducha powrócą. Zapraszam w wolnej chwili do mnie. Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu. Megly.
OdpowiedzUsuńJa swojego humorku też już nie ogarniam... Raz płączę, raz jestem obojętna, a raz cierpię....
OdpowiedzUsuńNa pewno dobrze napisałaś tą maturę. Proszę Cię uśmiechnij się dla mnie- humor Ci się od razu poprawi :* :)
Ja wczoraj miałam dokładnie to samo. Nigdzie nie umiałam sobie znaleźć miejsca. Trochę humor poprawiły mi zakupy, ale to tylko na chwilę, bo później znowu wszystko wróciło ;/
OdpowiedzUsuńehh ja chyba do piątku a później do końca czerwca zwariuję z niepewności i nawet nie wiem czy mam płacić już opłatę rekrutacyjną ;/
No niestety czasem tak jest, że na człowieka tyle spada, że nie jest w stanie nawet się martwić, trzymam kciuki za Ciebie i poprawę sytuacji!
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio wiele spraw mi się zwaliło na głowę, ale jakoś powoli wychodzę na prostą. Tak to czas najbardziej chyba pomaga :)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie. Bywa tak męczące, że aż odechciewa się wszystkiego. Nawet nie da się z niczego cieszyć, kiedy coś takie nas dopada :c Mam nadzieję, że u Ciebie jak najszybciej ten humor zniknie i zastąpi go pełen optymizmu uśmiech ♥
OdpowiedzUsuńTo jest wina matur. Ogólnie tego wszystkiego. Najpierw mega mobilizacja, zakończenie roku, nauka, matury i powoli wszytko zaczyna odbijać się na nastroju. Wypocznij już. Zadbaj o siebie. Nie tylko o ćwiczenia i jedzenie, ale o jakąś dłuugą kąpiel, paznokcie, włosy. Takie tam pierdoły drobne, ale właśnie one się poskładają i poczujesz się lżej :)
OdpowiedzUsuńRacja, często jest tak, że jak się coś nie układa, to inne rzeczy i aspekty naszego życia również nie pomagają. Ale po każdej burzy wychodzi słońce, także na pewno to niedługo nastąpi ;)
OdpowiedzUsuńCzasami jedna porażka wywołuje taką lawinę... Mam nadzieję, że to jakoś minie, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńMuszę kupić tą ricottę!
moze potrzebujesz dnia lub dwóch odpoczynku od wszystkiego? wiem , że trudno odpuscic, ale czasem wychodzi na lepsze. głowa do góry !
OdpowiedzUsuńKochana, każdy miewa takie dni, kiedy albo nastrój nieustannie się zmienia, albo wszystko nas irytuje. Trzeba to przeczekać, albo spróbować sobie jakoś umilić ten gorszy czas robiąc coś, co sprawia nam przyjemność. Jakiś totalny reset, relaks. Jutro będzie lepiej! :)
OdpowiedzUsuńMoje klimaty <3 Na co dzień mam za daleko do Lidla i nie wiem czy do mojego wróciła już ricotta. Dzisiaj kupiłam na wypróbowanie jedną w Kauflandzie.
OdpowiedzUsuńCzasami niestety takie huśtawki nastrojów też miewam. Nie jest to fajne, a jedyne co pozostaje to faktycznie czekać, bo nic innego z tym zrobić nie można :/
OdpowiedzUsuńTakie chwile zdarzają się każdemu ale nie trwają wiecznie i to najważniejsze! Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce. :-) Mam nadzieje, że humor Ci się poprawi.
OdpowiedzUsuńKurcze, nie wiem jak Cię pocieszyć, ale mam nadzieję, że wszystko wróci do normy :*
OdpowiedzUsuńJa wczoraj miałam dość dziwnie, kilkanaście razy chodziłam do sklepu i zawsze o czymś zapominałam, raz się śmiałam raz smuciłam, nachodziły mnie wszelkiego rodzaju myśli.. człowiek zmienny jest. Ale wszystko wraca do normy pamiętaj! :*
OdpowiedzUsuń