Wczoraj od 8 na nogach: szybki trening, prysznic, Katowice i zakupy, powrót po 6h, szybkie ogarnięcie się, siłownia, prysznic i padłam. Czas się przyzwyczajać do takiego trybu życia po maturalnym uśpieniu.. ;)
kakaowy omlet fasolowy
PRZEPIS
-110g fasoli czerwonej (u mnie z puszki, na parze)
-średnie jajko
-czubata łyżka mąki (u mnie orkiszowa)
-łyżeczka kakao lub więcej
-słodzidło
-chlust kefiru
Białko ubić na sztywną pianę. Fasolę zblendować z żóltkiem i resztą składników. Dodać białko do masy, wylać na dobrze rozgrzaną i najlepiej lekko natłuszczoną patelnię. Smażyć pod przykryciem.
A gdzie jakiś dżemor? :D
OdpowiedzUsuńBrakowało mi, najchętniej dorzuciłabym powidła, ale unikam cukru :(
UsuńTo widzę, że nie tylko ja uwielbiam tak długo czasu spędzać w Katowicach ♡ A byłaś w SCC czy Galerii Katowickiej?
OdpowiedzUsuńChyba musze sobie coś z fasoli upichcić, bo zrobiłaś mi strasznego smaka tymi omletami
w Galerii :)
Usuńprzepraszam, ale wygląda jak schabowy! :D
OdpowiedzUsuńrety, nasze wizje życia po maturze są dalece inne- ja raczej stawiam na od-po-czy-nek .-.
Jak kakaowy to porywam z talerza! :D
OdpowiedzUsuńnic fasolowego jeszcze nie jadłam :O na słodko oczywiście ;D i chyba nad tym ubolewam teraz :<
OdpowiedzUsuńOmlet z lodówki widzę po raz pierwszy i bardzo mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńDaj sobie trochę odpocząć.
Myślałam, że to marchewkowy omlet, tak jakoś kolorkami mi spasował :D Pycha!
OdpowiedzUsuńGratuluję zawzięcia!:) Wygląda obłędnie *.*
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie mogę się zabrać za kupno fasoli i za zrobienie z niej czegokolwiek...
OdpowiedzUsuńTakie tempo życia bardzo mi odpowiada, wtedy najlepiej się czuje, że się żyje ;)
Wiem, że taki omlet najlepszy jest na śniadanie, ale czasem nie mam pomysłu na podwieczorek i sądzę, że też idealnie by się sprawdził. Jak tylko kupię fasolę będzie mój bez dwóch zdań! :) :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tagach uwzględnilam, że nadawałby się też na kolację, bo ma duuużo białka, wiec śmiało :)
UsuńKusisz znowu! Jestem strasznie ciekawa jak w takim wydaniu by mi posmakowała fasola, ale odwagi brak :P
OdpowiedzUsuńOoo, fajny pomysł na wykorzystanie fasoli. :) Chociaż brakuje mi jakichś dodatków. ;)
OdpowiedzUsuńNo i wyszedł, wyszedł idealnie! Rozumiem, że jedna połówka dla mnie? :D
OdpowiedzUsuńŻycie w biegu bywa bardzo ekscytujące, ale pamiętaj, że bez odpoczynku na dłuższą metę się nie obejdzie.
Właściwie to takie 3 omlety. Jakbym miała takiego jednego w trzech częściach, ta każda z nich została by wysmarowana innym smarowidłem :D
OdpowiedzUsuńidealne, białkowe danie - w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń