czwartek, 21 maja 2015

366. drugie podejście

Wjechał mi ten omlet wczoraj na ambicję i postanowiłam zrobić go jeszcze raz. Teraz bardziej smakuje jak ciasto fasolowe z patelni, szczególnie po nocy leżakowania w lodówce ;)
Wczoraj od 8 na nogach: szybki trening, prysznic, Katowice i zakupy, powrót po 6h, szybkie ogarnięcie się, siłownia, prysznic i padłam. Czas się przyzwyczajać do takiego trybu życia po maturalnym uśpieniu.. ;)

kakaowy omlet fasolowy

PRZEPIS
-110g fasoli czerwonej (u mnie z puszki, na parze)
-średnie jajko
-czubata łyżka mąki (u mnie orkiszowa)
-łyżeczka kakao lub więcej
-słodzidło
-chlust kefiru
Białko ubić na sztywną pianę. Fasolę zblendować z żóltkiem i resztą składników. Dodać białko do masy, wylać na dobrze rozgrzaną i najlepiej lekko natłuszczoną patelnię. Smażyć pod przykryciem.

18 komentarzy:

  1. A gdzie jakiś dżemor? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakowało mi, najchętniej dorzuciłabym powidła, ale unikam cukru :(

      Usuń
  2. To widzę, że nie tylko ja uwielbiam tak długo czasu spędzać w Katowicach ♡ A byłaś w SCC czy Galerii Katowickiej?
    Chyba musze sobie coś z fasoli upichcić, bo zrobiłaś mi strasznego smaka tymi omletami

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam, ale wygląda jak schabowy! :D
    rety, nasze wizje życia po maturze są dalece inne- ja raczej stawiam na od-po-czy-nek .-.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak kakaowy to porywam z talerza! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nic fasolowego jeszcze nie jadłam :O na słodko oczywiście ;D i chyba nad tym ubolewam teraz :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Omlet z lodówki widzę po raz pierwszy i bardzo mnie zaintrygował :)
    Daj sobie trochę odpocząć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam, że to marchewkowy omlet, tak jakoś kolorkami mi spasował :D Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję zawzięcia!:) Wygląda obłędnie *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jakoś nie mogę się zabrać za kupno fasoli i za zrobienie z niej czegokolwiek...
    Takie tempo życia bardzo mi odpowiada, wtedy najlepiej się czuje, że się żyje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, że taki omlet najlepszy jest na śniadanie, ale czasem nie mam pomysłu na podwieczorek i sądzę, że też idealnie by się sprawdził. Jak tylko kupię fasolę będzie mój bez dwóch zdań! :) :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tagach uwzględnilam, że nadawałby się też na kolację, bo ma duuużo białka, wiec śmiało :)

      Usuń
  11. Kusisz znowu! Jestem strasznie ciekawa jak w takim wydaniu by mi posmakowała fasola, ale odwagi brak :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo, fajny pomysł na wykorzystanie fasoli. :) Chociaż brakuje mi jakichś dodatków. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No i wyszedł, wyszedł idealnie! Rozumiem, że jedna połówka dla mnie? :D
    Życie w biegu bywa bardzo ekscytujące, ale pamiętaj, że bez odpoczynku na dłuższą metę się nie obejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właściwie to takie 3 omlety. Jakbym miała takiego jednego w trzech częściach, ta każda z nich została by wysmarowana innym smarowidłem :D

    OdpowiedzUsuń
  15. idealne, białkowe danie - w sam raz dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń