sobota, 16 maja 2015

361. łapię oddech

No, to jeszcze tylko poniedziałek i mam z głowy matury... Czuję taką wolność, to aż nie do opisania jest. Ten rok szkolny, a raczej jego II semestr, będę pamiętała na długo. Najnormalniej w świecie brak czasu na cokolwiek, wszystko na już teraz zaraz, a najlepiej na wczoraj. Poniekąd sama sobie takiego piwa nawarzyłam, bo powinnam przygotowania zacząć od września, dlatego przestroga dla przyszłych maturzystów: zaczynajcie wcześniej, zmotywujcie się. 
Z chemii spodziewałam się czegoś dużo gorszego, więc humor wczoraj mi dopisywał :) Ze względu na punktacje (m.in. zadania za 1pkt, gdzie trzeba zrobić każdy podpunkt dobrze, by go otrzymać), mój wynik nie będzie jakoś specjalnie wybitny, ale na dietetykę potrzebuję min. 60%, a z tego co sprawdzałam - powinnam uzyskać troszkę więcej :) Jedno mogę stwierdzić: arkusze odstają od innych do tej pory.
Po psychicznym wyczerpaniu musiałam wczoraj jeszcze dobić się fizycznie, bo jednocześnie wtedy mózg odpoczywa. Dlatego miałam aktywny dzień, bo zakupy, sprzątanie i bieg, którego tak bardzo mi się chciało, że nie mogłam się doczekać, aż minie racjonalny czas od obiadu ;) 
Teraz czas nadrabiać zaległości w życiu towarzyskim, w książkach, filmach... I póki co nie myślę o niczym. Łapię oddech.

orkiszowy carski omlet* z serkiem wiejskim

*jabłko+duuużo cynamonu

16 komentarzy:

  1. Osobiście zacząłem przygotowania dopiero od... marca? XD
    I cieszę się, że dobrze Ci poszła ta maturka

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że masz już za sobą największy stres. Wszyscy się mają niby uczyć od września, a wychodzi jak wychodzi ;) Ja zawsze byłam pilna, a i tak najwięcej uczyłam się właśnie w ostatnim czasie przed maturą (jedynie z matmy i polskiego uczyłam się systematycznie i wcześniej zaczęłam). Każdy to musi przeżyć, nie ma rady. Ale teraz czas na wolne i zasłużony odpoczynek! A omlet wygląda smacznie! Super na śniadanko :) Serdeczne pozdrowionka i miłego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak naprawdę najgorsze za Tobą. Złap głęboki oddech i zajmij się teraz sobą. Należy Ci się! Miłego odpoczywania :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zazdroszczę Ci, że już wszystko za Tobą. :) Możesz być z siebie dumna! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja czekam do czwartku na to żeby móc powiedzieć ,,jestem wolna" (ok i tak nie będę- w końcu jeszcze czekanie na listy rekrutacyjne <3, jak się liczy logarytmy <33 czy co to parafina <333) także... eh nie będę opowiadać co mam sobie ochotę zrobić ;)
    ja nieśmiało liczę na min. 85% z obu, ale to takie spekulacje tylko. i martwi mnie ten wynik, bo na wszystkich uczelniach to dolna granica
    z rzeczy przyjemniejszych- ja po całym tym zmęczeniu raczej najchętniej leżałabym plackiem przez miesiąc, ale równie bohatersko postanowiłam że muszę ruszyć tyłek, bo ktoś tu nie ćwiczy od 2 lat .-.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem co się wydarzyło, ale zjadło mi część komentarza i ten teraz jest bez sensu .-.
      pomiędzy ,,listy rekrutacyjne" a ,,jak się liczy logarytmy" narzekałam na głupie błędy jakie poczyniłam. eh

      Usuń
  6. to samo jest z geografią, zdania odbiegają dużo od tych, które pojawiały się na starej maturze... mam nadzieję, że uda mi się zdobyć zadowalający wynik i Tobie też oczywiście :) ja jeszcze we wtorek ustna i będę całkowicie wolna :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Noo to jeszcze poniedziałek i najdłuższe wakacje w życiu! Świetnie, że jesteś z chemii zadowolona ;)
    A to połączenie szarlotkowe w sniadaniu bardzo do mnie przemawia! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No to w poniedziałek masz u mnie zaciśnięte kciuki jak w banku! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Im więcej cynamonu tym lepiej!
    W takim razie przez weekend porządnie odpocznij, wyluzuj się, a w poniedziałek wszystko pójdzie z górki! Kciuki oczywiście masz u mnie pewne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, teraz należy Ci się dużo odpoczynku, relaksu i koniecznie zrób coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I bardzo dobrze, przyda Ci się teraz trochę czasu tylko dla siebie :D
    A cesarski muszę usmażyć, bo dawno nie było go u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpoczywaj, zdecydowanie zasłużyłaś. I powodzenia jeszcze w poniedziałek!
    A ja cesarskiego omleta jeszcze nigdy nie smażyłam, chyba czas to zmienić, bo to aż nie przystoi :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja coś czułam już rano, jak wstałam, że ta chemia nie może przecież być taka, jak bio no i się nie zawiodłam, bo dzięki niej nasze plany na przyszłość nie legły w gruzach :d
    No a teraz odpoczywamy i leniuchujemy, bo należy się nam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. No i z głowy. Teraz tylko wypocznij, czekaj ze spokojem na wyniki i ciesz się wakacjami! :)

    OdpowiedzUsuń