Marzec to dla mnie istotny miesiąc, bo mam na niego trochę planów. Po pierwsze - konkretna redukcja. Nie zakładam, ile mam stracić, bo to niepotrzebna presja, każdy spadek mile widziany. Od jakiegoś czasu zaczęłam jeść nieco inaczej i chyba mi to służy, więc tego będę się trzymała ;) Po drugie - matura. Koniec z marnowaniem czasu na bzdety, zadanka same się nie zrobią, a 3 książki do biologii same do głowy nie wejdą, niestety :P Po trzecie - zmienić podejście choć odrobinę, cieszyć się tym, co mam i z problemami radzić sobie inaczej niż do tej pory.
To takie moje 3 kroki do szczęścia i spełnienia i jedyne, o co proszę, to odrobina wsparcia... ;)
No to wspieram.
OdpowiedzUsuńA grejpfruty jakoś nie należą do moich ulubieńców xD
Na pewno możesz liczyć na wsparcie :D Ludzie są po to, aby pomagać i nieść szczęście <3
OdpowiedzUsuńKasza w takim wydaniu prezentuje się fantastycznie, ale musiałabym zjeść chyba z 5 takich filiżanek :)
OdpowiedzUsuńWeekendowy ból żołądka po ciut za dużym imprezowaniu w piątek, normalnie tyle by nie wystarczyło :P
UsuńPowodzenia, oby udało Ci się zrealizować wszystkie plany!:)
OdpowiedzUsuńTeż Cię wesprę. Będę mocno trzymać za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńI znowu dzisiaj grejpfruta widzę i znowu napiszę, że nie lubię :)
Chyba muszę wymyślić podobne plany na marzec, szczególnie to postanowienie z niemarnowaniem czasu do mnie pasuje. Ciągle odwlekam uczenie się i kończy się na obijaniu, ugh.
OdpowiedzUsuńGryczanki jeszcze nie jadłam, trzeba spróbować!
Jestem jak najbardziej za takim mocnym rozpoczęciem miesiąca, ale...
OdpowiedzUsuń1. Nie przesadź z tą redukcją czasami.
2. Nie przesadź z tą nauką czasami.
3. Żadnych zastrzeżeń. Myśl pozytywnie, a będzie pozytywnie! :)
Wspieram Ciebie oczywiście i jestem pewna, że się uda.
P.S. A szczęścia szukaj w małych rzeczach.
Dziękuję, poniekąd takiego komentarza potrzebowałam... dostosuję się :):*
UsuńBardzo dobre postanowienia! Trzymam kciuki abyś dotrwała do wyznaczonych celów :)
OdpowiedzUsuńW takim razie kciuki za postanowienia trzymam :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości w realizacji postanowień ;*
OdpowiedzUsuńGrejpfruty jakoś do moich faworytów nie należą, a szkoda, bo to moc witamin i energii ;)
to po trzecie też powinna sobie w końcu wbić do głowy ;p co do drugiego i pierwszego i moje wsparcie masz :)
OdpowiedzUsuńOde mnie kciuki masz zagwarantowane i poniekąd jeden z twoich planów też zamierzam spełnić - nauka na 100 % do maturki, ja na szczęście już zmierzam bardziej ku końcowi z powtórkami, ale dalej stwierdzam, że jeszcze trochę pracy przede mną ... Ale jakoś damy radę ! :)
OdpowiedzUsuń