Za omletami nie przepadam jakoś specjalnie, zdecydowanie wolę placki lub naleśniki, ale ten omlet to wyjątek. Uwielbiam go ;)
W przyszłym tygodniu próbne matury, trzecie w tym roku szkolnym. Ostatnie, by móc się sprawdzić. A ja jak mantrę powtarzam, że chciałabym z rozszerzeń po 60%, pytanie, czy to aż, czy może tylko. Dla mnie chyba aż.
omlet kaiserschmarrn z jabłkiem i cynamonem, podany z kefirem
PRZEPIS
-2 łyżki mąki pełnoziarnistej (30-35g)
-jajko
-ok. 50ml mleka (u mnie kefir)
-średnie jabłko pokrojone w kostkę
-pół łyżeczki proszku do pieczenia
-słodzidło
-cynamon
Białko ubić na sztywną pianę ze słodzidłem. Mąkę z proszkiem przesiać do żółtka, wymieszać, dodać cynamon i jabłko. Potem delikatnie dodać ubite białko. Smażyć na rozgrzanej patelni (u mnie na odrobinie masła - daje świetny posmak) pod przykryciem, przed przewracaniem pokroić na mniejsze kawałki. Gotowe :)
A ja tego omleta nie jadłam nigdy. Ale wstyd :P
OdpowiedzUsuńJa to samo! Może ja się lepiej schowam...
UsuńA ja jadłam tylko raz i jak teraz patrzę na tego wyżej, to mam ochotę zrobić go ponownie! :)
UsuńPierwsze słyszę o takim omlecie! Muszę go wypróbować, bo wygląda na bardzo puszystego *.*
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze go nie jadłam! Muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten omlet:) Muszę go w końcu spróbować!
OdpowiedzUsuńA matura będzie twoja, wierze w Ciebie:)
też dawno nie jadałam omleta i w zasadzie, gdy głębiej się nad tym zastanowię, to nie wiem dlaczego tak się stało. ;D
OdpowiedzUsuńNie próbowała, więc idę schować się pod kołdrę :D
OdpowiedzUsuńMożesz dać przepis? :)
Zapraszam: http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Jasne, zaraz zamieszczę :)
Usuńja zaś omlety najbardziej lubię :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie o tym myślę już od kilku dni! :)
Jak zobaczyłam fotkę na insta to myślałam,że to jakieś racuchy z jabłkiem a tu taka niespodzianka ! :)
OdpowiedzUsuńNo tak te rozszerzenia są najważniejsze ...
Ale ja wierzę, w ciebie, że ci się uda :*
Ja jeszcze go nigdy nie jadłam ;p
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że dobrze pójdzie :)
Ech, a ja go jeszcze nigdy nie jadłam! Wstyd!
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za omletami, ale w końcu muszę sobie przypomnieć smak ''cesarza!'' ;)
OdpowiedzUsuń