Myślałam, że najbardziej "Wesela" nie znoszę, ale chyba zmienię zdanie... "Ferdydurke" będzie mi się po nocach śniło :P A dzisiaj matma... Kciuki wskazane ;)
kasza gryczana biała z kakao, lnem, orzechami włoskimi oraz z lodami bananowymi z ricottą
Ferdydurke ? oj nie tylko nie ta lektura, brrr -.- Ja mam próbną z polskiego w poniedziałek i mam nadzieję,że na tą lekturę nie natrafię. To już wolałabym wiersz Herberta lub Różewicza na interpretacji :D Zaciskam mocno kciuki za matmę :*
"Ferdydurke" to jedna z niewielu lektur, którą pamiętam z liceum. Otworzyłam na losowej stronie, trafiłam na "dupa, dupa, dupa" i oddałam do biblioteki. Nie czytaj tego. ;) Lody bananowe uwielbiam! Czyżby po prostu zmiksowany zamrożony banan? Najlepiej!
Zawartość tej miseczki wyjątkowo mi się dziś podoba. Ale w Ferdydurke to ja byłam zakochana, a na hasło Wesele dostaję konwulsji. A była to ulubiona lektura naszej polonistki omawialiśmy dobre 2 miesiące :P
Ferdydurke ? oj nie tylko nie ta lektura, brrr -.- Ja mam próbną z polskiego w poniedziałek i mam nadzieję,że na tą lekturę nie natrafię. To już wolałabym wiersz Herberta lub Różewicza na interpretacji :D
OdpowiedzUsuńZaciskam mocno kciuki za matmę :*
Po takiej kaszy dobra passa gwarantowana!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :*
"Ferdydurke" to jedna z niewielu lektur, którą pamiętam z liceum. Otworzyłam na losowej stronie, trafiłam na "dupa, dupa, dupa" i oddałam do biblioteki. Nie czytaj tego. ;)
OdpowiedzUsuńLody bananowe uwielbiam! Czyżby po prostu zmiksowany zamrożony banan? Najlepiej!
Nie czytałam właśnie i wyszło to na jaw przy wypracowaniu... ponoć to lektura z gwiazdką, czyli wymagana w całości :/
UsuńOczywiście! :D
Lody bananowe - o tak <3
OdpowiedzUsuńO nie , matma to zuo, powodzenia!
OdpowiedzUsuńNa kciuki za późno, ale mam nadzieję, że ci dobrze poszło! xx
OdpowiedzUsuńAle takie śniadanko na pewno dało porządnego kopa twoim szarym komórkom ;)!
nie znoszę ani ferdydurkę, ani wesela- dwie najgorsze lektury ale jak widac maturę na 70% bez nich można zdać :D
OdpowiedzUsuńZa późno na trzymanie kciuków... Jak poszła matma? :)
OdpowiedzUsuńRobi się coraz cieplej, więc lody jak najbardziej wskazane ;)
Zawartość tej miseczki wyjątkowo mi się dziś podoba.
OdpowiedzUsuńAle w Ferdydurke to ja byłam zakochana, a na hasło Wesele dostaję konwulsji. A była to ulubiona lektura naszej polonistki omawialiśmy dobre 2 miesiące :P
mam nadzieję, że z matą posżło dobrze :)
OdpowiedzUsuńlody chcę!
Uwielbiam gryczaną ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepsze lody!<3
OdpowiedzUsuń