poniedziałek, 9 marca 2015

9/31 ricotta hotcakes

Tydzień ostatnich próbnych matur. Naprawdę, niech już będzie ten cholerny 18. maja, godzina 17, kiedy będę po ostatnim egzaminie maturalnym, ustnym wtedy, z angielskiego. Po dość już mam, chemię próbuję zrozumieć, bo od tego roku szkolnego jakbym dostała amnezji i przestałam cokolwiek z niej ogarniać. 
A głowa i ciśnienie wariuje jak diabli, dnia bez leków nie ma i nieustający ból, do którego wyjątkowo nie umiem przywyknąć...
Na pocieszenie ukochane placki mam. Bo jak ricotta, to koniecznie w takiej postaci :) Borówek tylko mi brak było, ale przecież grejpfrut równie smaczny! Tylko nie doczekał zdjęcia...

ricotta hotcakes z sosem czekoladowym Walden Farms; grejpfrut


17 komentarzy:

  1. Takie placki w poniedziałek rano... No, no, no... Idealne rozpoczęcie tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczne placki :)
    Może dłuugi wolny spacer pomoże?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam się dotlenić biegając, faktycznie chwilowo pomocne :)

      Usuń
  3. wiesz, tez juz co jakis czas w gescie frustracji pragne zeby bylo juz ,,po", zeby miec wszystko z glowy i sie nie przejmowac.
    A co do bolow glowy- kurcze jezeli to sie utrzymuje, moze warto pojsc do specjalisty? Dlugodystansowe migreny nie wroza dobrych rzeczy, a tabletki tylko zaglusza objawy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam u neurologa, zrobiłam eeg i teraz czekam do końca marca na wizytę i wyniki... Niestety na tę chwilę dzień bez tabletek dniem straconym :/

      Usuń
    2. rozumiem, cieszę się, że coś zrobiłaś w kierunku wyjaśnienia sprawy :)

      Usuń
  4. Ustne to już tyko formalność, sama zobaczysz.
    Moje ulubione placuszki, a jak oceniasz ten syrop ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo mi nie podchodził, ale mam wrażenie, że im dłużej trzymam go w lodówce, tym jest smaczniejszy :D dla niewymagających jak najbardziej ok :)

      Usuń
  5. Trzymam kciuki, żebyś jakoś dawała radę, w sumie do maja nie jest tak daleko... Słaba ze mnie pocieszycielka :/
    Ale placki za to pyszne, został ci chociaż jeden? :D

    poranny-talerz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. jak kupuję ricottę to zawsze muszą byćp placki z niej :D
    w sumie to muszę kupić ricottę znów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawią mnie te sosy, ale to ponoć sama chemia :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo siły i wytrwania! :*
    Ricotta chyba na mnie czeka w sklepie ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. ojej moje ulubione placuchy!
    biedulo, może masz niskie ciśnienie, może kawa albo aktywność fizyczna pomaga? jak nie to idź do lekarza :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja przygotowywałam się do matury to jakoś mi się nie spieszyło. No i też dopingowałam się moim ulubionym jedzeniem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mocno trzymam za Ciebie kciuki, na pewno dasz radę :* :* :*
    Spytam się babci lekarki, można znajdzie coś skutecznego na Twoje bóle głowy :D
    Ricottowe placuszki- pychotka <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciągle się do nich zabieram :)

    OdpowiedzUsuń