Ferie, a ja na nogach.. Spać coś nie mogę, a niebawem jadę na wyczekiwaną od dawna wizytę u neurologa, chociaż zapewne wrócę z
owsianka z jabłkiem, serkiem wiejskim, przyprawą do piernika i lnem; kawa z kakao
I wczorajszy obiad na dokładkę, bo wzięło mnie na ostrzejsze smaki ;)
pikantne chili con carne
indyk, fasola, kukurydza, papryka, przecier pomidorowy, cebula, chili
No ja też idę dziś do lekarza pewnie tylko po to by się dowiedzieć coś, co już wiem :)
OdpowiedzUsuńOstre smaki, to moje ulubione smaki <3
OdpowiedzUsuńTo powodzenia u lekarza :)
Też się wczoraj włóczyłam po lekarzach :D No i w piątek mam dokładkę :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Serek wiejski do owsianki wręcz obowiązkowy :)
OdpowiedzUsuńO to chilli bylo pierwszym obiadem przygotowanym przeze mnie dla rodziny ktory... im zasmakowal ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz- bo wydaje mi sie ze ten stres ma wiekszy na nas wplyw niz by sie wydawalo
Jami! Pyszności!
OdpowiedzUsuńNiezwykle delikatne śniadanie, pycha :)
OdpowiedzUsuńporwałabym Ci ten talerz obiadu, smaka mi na coś ostrego zrobiłaś :D
OdpowiedzUsuńObiad zdecydowanie w moich smakach, uwielbiam takie potrawy!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że lekarz mimo wszystko da lepszą radę niż zwykłe zalecane mniej stresu :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione smaczki ♥
OdpowiedzUsuńChili con carne ''chodzi'' za mną i muszę w wersji wegetariańskiej zrobić ;)
OdpowiedzUsuń