Wczoraj do mojego magicznego pojemniczka z bakaliami trafiły gorzkie nasiona moreli. Dziwne to to w smaku troszkę, bo niby na początku jak migdał, ale jednak nie do końca. Duża zawartość amigdaliny nadaje jej pewnej goryczki. Potem poczytałam na internecie o właściwościach i dowiedziałam się, że powinnam jeść ok. 2-3 dziennie... Ktoś, coś? Bo zgupłam :D
owsiane kotleciki z daktylami polane kefirem z cynamonem
Nad przepisem będę pracowała :)
Hm... Nie słyszałam o tych morelach, więc nie pomogę :c
OdpowiedzUsuńWażne, że kotleciki dało się zjeść, bo dało, prawda? ;)
dało dało, było pyszne :D
UsuńNastępne placki na pewno się udadzą! :)
OdpowiedzUsuńMi dzisiaj naleśniki nie wyszły. To się zdarza! Nie ma co się przejmować :)
OdpowiedzUsuńhej, wygladaja jak knedle! o mamp ale bym zjadla knedle z jogurtem i cynamonem!
OdpowiedzUsuńhm, nigdy wiele o nich nie czytalam bo nie mialam okazji kupowac, ale gorzkosc wskazuje na duza zawartosc garbnikow (albo innych substancji toksycznych, jak we wszystkich pestkach) dlatego nie powinno sie ich jadac zbyt wiele. Choc nie wiem czy o to pytalas :P
Mniej więcej własnie o to, słyszałam coś o cyjanach, które zabijają komórki nowotworowe i dlatego nie powinno się ich jeść za dużo.. następnym razem wyposażę się w poczciwe orzechy bądź migdały :D
UsuńO, wlasnie o cyjankach tez cos slyszalam (ogolnie to dziala na zasadzie dawka lecznicza/dawka szkodliwa, jak antybiotyk- tlucze ,,zle rzeczy" ale tak samo zabija dobre). A migdaly tez maja te substancje, wiec jesli rozchodzi sie o duze ilosci proponuje orzechy ;)
Usuńz daktylami i taka dawka cynamonu jestem kupiona <3!
OdpowiedzUsuńCzasami tak wychodzi, że mamy ambicje na pycha śniadanie i klapa :P No cóż, ale eksperymentować trzeba dalej!
OdpowiedzUsuńJak najszybciej dopracuj przepis :D bo ja muszę wypróbować tych "kotlecików" :D
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na przepis! Kotleciki owsiane- brzmi smacznie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Nie wiem, nie mam tego problemu, bo moim zdaniem przez tę goryczkę i tak nie ta się ich zjeść więcej niż 2-3 :P A kotlety w takiej wersji to ja mogę jeść :D
OdpowiedzUsuńczasem się zdarza, że coś nam nie wyjdzie ale następnym razem już na pewno będą placki :)
OdpowiedzUsuńNo tak mają one specyficzny smak, ale nie wiem czemu możne jeść ich tylko taką ilość xD
OdpowiedzUsuńA co do moich ćwiczeń, to tak 40-50 minut poświęcam na jazdę na twisterze ( wtedy też się uczę, bo czasu nie wolno marnować) + do tego 150 przysiadów, brzuszki, i jeszcze 2 serie ćwiczeń, które kiedyś znalazłam w Womens Health, nie pamiętam z którego miesiąca są :D No i jakoś jeszcze trochę z nimi pociągnę,bo jak już troszkę cieplej się zrobi to znowu ruszam z moim rowerkiem i bieganiem, jak w tamtym roku :)
Swego czasu, gdy moja mama chorowała - to jadła te okropne, według mnie, pestki. Nie znam ich działania ale wiem, że ich liczba, którą mogła spożywać w ciągu doby, była ograniczona :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to chodzi za mną teraz chlebek bananowy! :D
Usuń