prażona kasza manna z cukinią, kakao, jajkiem, gorzką czekoladą i syropem klonowym
Prażona = o wiele lepsza w smaku :)
Wyszła bardzo płynna, ale i tak pyszna. Potem dodałam jeszcze trochę czekolady, no i syropu klonowego nie ma na zdjęciu.
A na dodatek wstawiam dzisiejszy obiad, całkowicie przyrządzony przeze mnie (chwalę się, a co!):
pstrąg pieczony skropiony sokiem z cytryny i w środku z tymiankiem, kasza kuskus i czerwona kapusta. Uwielbiam.
Uwielbiam prażoną mannę. Odkąd zrobiłam ją po raz pierwszy nie jem już takiej standardowej wersji :)
OdpowiedzUsuńPrażonej wersji jeszcze nie jadłam. Napiszesz coś więcej :) ? Jak ją zrobiłaś :D Rybka na obiad to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńKolejny raz wpadam na śniadanie z cukinią i kolejny raz się łapię na tym, że tylko raz i to bardzo dawno, tego połączenia próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńRybka na obiad to jest to! Staram się przynajmniej dwa razy w tygodniu ją jeść.
Prażona? O! takiej nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńTaka wersja z jajeczkiem mniam <3 I ta rybka uwielbiam :) !
OdpowiedzUsuńa w zasadzie co różni prażoną od nieprażonej? Dużo inny smak?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie spora różnica w smaku. Kasza manna jest charakterystyczna chyba przez delikatny aromat, który uwydatnia się podczas prażenia i mnie osobiście to bardzo, bardzo odpowiada ;)
Usuń