Do tej pory zawsze zmuszałam się do jedzenia ryżu, bo kupowałam tylko ten brązowy. Twardawy, długo trzeba go gotować, a smak jakoś nie rekompensował mi czasu oczekiwania.. Dlatego właśnie kupiłam ryż, który też cieszy się dobrą opinią-parboiled. Polubiliśmy się ;)
UWIELBIAM MAKAO!
ryż parboiled z MAKAO, lnem i serkiem wiejskim
DZIĘKUJĘ ZA PONAD 80 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ! Nawet nie zauważyłam, kiedy tyle stuknęło :)
Tak, przy gotowaniu brązowego ryżu trzeba się uzbroić w anielska cierpliwość i przyzwyczaić do jego specyficznej twardawej struktury :)
OdpowiedzUsuńJa tam wszystkie ryże lubię, ale zazwyczaj jem je w wersji wytrawnej :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze ze zdrowiem już lepiej :*
OdpowiedzUsuńA ryż brązowy uwielbiam, zresztą uwielbiam wszystkie twardawe ziarna :P Parboiled jadłam jedynie u koleżanki na wytrawnie i to raz, nie pamiętam go zupełnie, wiec chętnie kupię i sobie przypomnę :]
mi się już ryż przejadł ;(
OdpowiedzUsuńKochana, mam nadzieję że zdrówko juz lepiej dopisuje :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam ryż brązowy! Przepyszny jest też jasminowy - bardzo delikatny :)
Ja za brązowym nie przepadam, a akurat teraz mam tylko taki :c Parboileda nie próbowałam, a skoro zachwalasz - kupię!
OdpowiedzUsuńZdrowie najważniejsze :) Poza tym ja nigdy nic nie miałam do prostego jedzenia - po co sobie komplikować życie :)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś może ryżu jaśminowego bądź basmati? Mi bardzo smakują a są lekkostrawne :)
OdpowiedzUsuńTo makao jest świetne, muszę koniecznie kupić! <3
OdpowiedzUsuń