Dziękuję za każdą radę i słowa otuchy pod wczorajszym wpisem :) Zdecydowanie biorę się za planowanie i zapisywanie myśli/postanowień, bo pamięć zbyt nietrwałym nośnikiem jest. Nadchodzi nowy miesiąc, z nim nowe cele do zrealizowania, chociaż tym razem zaczęłam od niedzieli. Kartka, długopis i lecimy!
Przed wynikami matur nie zżera mnie strach, a raczej czuję lekką ekscytację i ciekawość. Plany związane ze studiami zmieniłam w ciągu kilku dni, więc teraz też najwyżej je zweryfikuję :P
kasza owsiana z cukinią, jabłkiem, kakao, lnem i twarożkiem
mój aparat nie lubi słońca....
To u mnie jest tak samo - ja się wyników nie boję, ale tak samo jak ty jestem ich bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńNie tylko z tobą aparat nie lubi w słońcu pracować ... u mnie też tak jest, ale na szczęście zawsze zsuwam na dół rolety i jakoś coś tam da się zrobić :D
A na cóż pragniesz teraz iść w takim razie?
OdpowiedzUsuńWyniki... ciekawa rzecz, zaskakiwać może przedmiot, który z założenia miał pójść gorzej xd
Trzymam kciuki! Będą dobre wyniki, zobaczysz ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie dajcie znać jak tam wam poszło, bo ja też się za was stresuje :D
OdpowiedzUsuńWierzę, że będzie dobrze. jestem bardzo ciekawa jak Ci poszło! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje jak poszło ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio Twój blog kojarzy mi się z cukiniowymi miseczkami :D
Mam tę kaszę w zapasach, ale jeszcze nie zdążyłam jej otworzyć...
OdpowiedzUsuńCzekam na pozytywne wieści :)
mam nadzieje, że wyniki pozytywne, dobrze ze sie nie stresujesz - nie ma czym na pewno poszlo dobrze :)
OdpowiedzUsuńa kaszy owisanej jeszcze nie probowalam ! :)