piernikowy omlet marchewkowy z rodzynkami i kremowymi lodami*
*kawałek zamrożonego banana, plaster twarogu, garść ciecierzycy i len ;)
40g mąki (u mnie orkiszowa)
jajko
duża marchewka
garść rodzynek
proszek do pieczenia
słodzidło
przyprawa do piernika
trochę wody gazowanej (lub zwykłej/mleko)
Białko ubić, resztę wymieszać, masy połączyć, smażyć :P
"Ciasto" z lodami, czy może być coś lepszego od takiego zestawu na śniadanie? :D
OdpowiedzUsuńTeż nie umiem smażyć omletów - kompletnie :D
OdpowiedzUsuńTeż nie umiem smażyć omletów - kompletnie :D
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o omlecie! No i oczywiście o tym, że też za bardzo nie umiem ich smażyć xD
OdpowiedzUsuńaaa taaam! nie zawsze wychodzi, ale smak ważniejszy :)
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza ! :) A on w cale nie jest taki zły. Mnie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że omlet naprawdę imponujący. Po takiej porcyjce nie można być głodnym ;) W dodatku te lody! Nie za dobrze Ci? :D Też tak chcę. A co do omletów to też albo mi nie wyjdą takie ładne, a jak już wyjdą to zazwyczaj się poparzę. Także nie przejmuj się :D Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńtrafiłaś w punkt- ostatnio nie tylko polubiłam rodzynki (!!!) to jeszcze łazi za mną to ciasto bez przerwy ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj następnym razem natłuścić lekko patelnię, mocno ją rozgrzać i wyłożyć ciasto na taką mocno rozgrzaną, po chwili zmniejszyć ogień na średni, ale raczej mały- średni niż duży- średni, przykryć i smażyć z 10 minut, odkryć i podważyć (moje zazwyczaj są już wtedy tak sztywne, ze rękami daje radę przerzucić), zsunąć na talerz i siup drugą stroną na patelnię, już odkryty dosmażyć jeszcze chwilę. Mi zawsze omlety wychodzą właśnie w ten sposób :P
OdpowiedzUsuńFajne danie śniadaniowe :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na śniadanie ;) Muszę koniecznie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio jadłam omleta marchewkowego :D
OdpowiedzUsuńNie lubię rodzynek, ale marchewkę z bananem kocham <3
OdpowiedzUsuńBoziuuu pychota!
OdpowiedzUsuńA na myśl mojego jutrzejszego śniadania mam ciary <3
Liczy się smak, on jest najważniejszy! ;)
OdpowiedzUsuńOmletowo tu u Ciebie ostatnio :)
OdpowiedzUsuńAle on apetycznie wygląda, mimo uszczerbku na ''zdrowiu'' ;)
OdpowiedzUsuń