sobota, 8 listopada 2014

Dzień 8.

Zastanawiałam się, czy dodać wpis, bo w sumie to smaki podobne jak ostatnio i miseczka nawet ta sama... Lubię monotonię i nic na to nie poradzę ;)

nocna, piankowa* owsianka z dynią, cynamonem, ricottą i syropem klonowym
*z ubitym białkiem i żelatyną


Pogoda już dzisiaj iście jesienna, co prawda nienawidzę takiej szarówy i deszczu, ale trzeba trochę pocierpieć, żeby bardziej docenić ;) 
Dziś nocny wypad do klubu, a ja pół nocy nie spałam... 
Dzień 8: 6/10

10 komentarzy:

  1. u mnie monotonia jest prawie każdego dnia, a i tak wrzucam śniadania ;) nieważne, że smaki podobne ;p nie ma co się wahać, tym bardziej, że każde śniadanie jednak różni się troszkę od poprzedniego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo sprawdzone, pyszne smaki należy powtarzać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na emeryturze się wyśpisz ;D
    Szczerze powiedziawszy dotychczas nie zauważyłam jakoś specjalnie tej monotonii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pam, chyba właśnie takiego komentarza potrzebowałam! Dzięki :D:*

      Usuń
    2. właśnie! Póki jesteśmy młodzi trzeba korzystać :D
      ja lubię tą Twoją monotonię <3

      Usuń
  4. Właśnie chodzi o to by jeść to, co się lubi i tak jak się lubi - nawet monotonnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze że smakowało! :* Jak ma konsystencje pianki to biorę w ciemno *.*
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwierz mi nie jedna osoba chciała by tak "monotonnie" jeść :D

    OdpowiedzUsuń