czwartek, 6 listopada 2014

Dzień 6.

Czysta improwizacja. 

serniko-owsianka jabłkowo-cytrynowa z cynamonem i ziarnami "Cynamonowy Raj"

Najpierw serek wiejski gotowałam z budyniem i lnem na sernik, potem dorzuciłam moczone przez noc płatki z jabłkiem i cytryną i nadal trzymałam na ogniu. 

Wczorajszy dzień był piękny! Aż dziwnie, że to w listopadzie taki zagościł :) 

Dzień 6: byłoby 3/10, ale za pogodę dam 5/10 ;)
Daleka droga przede mną...

10 komentarzy:

  1. jabłkowy sernik ? jestem na TAK ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba nie tylko mnie ta pogoda dodaje energii i pozytywnie nastraja ;) oby to słońce utrzymało się jak najdłużej, bo aż chce się żyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam taką improwizację! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka improwizacja to coś doskonałego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udana improwizacja. :)
    Wczorajszy dzień cudowny, ale na dzisiejszy też nie można narzekać. Choć słońce sobie wolne wzięło chyba...

    OdpowiedzUsuń
  6. improwizacje czasem przechodzą nasze najśmielsze oczekiwania i wychodzą najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czytam sernik i juz wiem, że musiało być pyszniee! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, ale ostatnio to było kilka naprawdę fajnych i ciepłych dni. Śniadanko super! Ostatnimi czasy polubiłam wiejski na ciepło :)

    OdpowiedzUsuń