takie tam
Znów brak zdjęcia. Śniadanie kolejny raz banalne dość, niewyrafinowane, poimprezowe. Kasza pęczak duszona z jabłkiem, cynamonem i lnem mielonym, podana z serkiem wiejskim (200g, białko musi być!) i syropem klonowym.
Wróciłam o 3, obudziłam się o 7. Troszkę nie ogarniam. I mam ochotę iść spać, olać wszystkie obowiązki.
weź się w garść, bo przyjadę nakopać Ci do dupy! ;*
OdpowiedzUsuńspaaadaj :*
UsuńOdpoczwaj :D a sniadanko mialas bardzo smaczniutkie <3 Białko musi byc :) !
OdpowiedzUsuńPost z opisem bez zdjęcia to trochę taka płachta na byka. ;p Mam nadzieję, że jutro już śniadanko pokażesz, a nie tylko opisem kusisz...
OdpowiedzUsuń