środa, 29 lipca 2015

409. zmieniam ryż!

Przepraszam za kilkudniową nieobecność, którą znów sponsorowały problemy zdrowotne i konieczność jedzenia prosto. Zresztą, nadal tak pozostaje ;)

Do tej pory zawsze zmuszałam się do jedzenia ryżu, bo kupowałam tylko ten brązowy. Twardawy, długo trzeba go gotować, a smak jakoś nie rekompensował mi czasu oczekiwania.. Dlatego właśnie kupiłam ryż, który też cieszy się dobrą opinią-parboiled. Polubiliśmy się ;)
UWIELBIAM MAKAO!

ryż parboiled z MAKAO, lnem i serkiem wiejskim


DZIĘKUJĘ ZA PONAD 80 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ! Nawet nie zauważyłam, kiedy tyle stuknęło :)

piątek, 24 lipca 2015

potrzeba uwolnienia myśli

Już kiedyś wspominałam, że wiele się u mnie dzieje, a ja sama zaczynam się zmieniać. Co wywołuje te rewolucje? Ludzie, którymi się otaczam, dużo rozmów, zmuszenie do ponownego włączenia przycisku "uczucia" (który został wyłączony naprawdę-w pewnym momencie osiągnęłam perfekcję w kompletnym braku uczuć), chęć usamodzielnienia się, poczucie odpowiedzialności nie tylko za siebie. Podejmuję się rzeczy, których nie zrobiłabym do tej pory. Ryzykuje, z obawą zawsze, ale jednak. Coraz częściej kieruje mną motto "carpe diem" i że życie jest jedno jedyne. Zaczynam też zauważać istotną rzecz: moje myślenie przekłada się na całokształt. Nic się samo nie stanie, nikt za mnie nie zrealizuje moich marzeń, bym to ja czuła się spełniona. 
Zwykle jak tylko coś mi się udawało, to myślałam, że a) to fart b) głupi ma zawsze szczęście c) przypadek, który wcale nie musi się dobrze skończyć. Nigdy nie było mojej zasługi, nie myślałam w sposób "zasłużyłaś sobie na to!". I co teraz? Teraz zaczynam sama sobie udowadniać wewnętrzną siłę. Jak? Robiąc często sobie na przekór, ale w dobrym celu. 
Załatwiłam sobie na weekend pracę na promocji, dzisiaj 5h, a w sobotę i niedzielę po 10h. Pewna byłam, że tego nie ogarnę. I co? Ogarnęłam. To takie proste aspekty, które sprawiają mi frajdę. Mało tego, jest to praca stojąca, więc mimo tego, że dzisiaj była połowa tego, co będzie jutro, kolana odmawiały mi posłuszeństwa pod koniec, a wracając człapałam jak emeryt. Co zrobiłam po przyjściu? Od raz włożyłam buty do biegania i pomknęłam. Pomyślałam, że mam gdzieś zaduch, mam gdzieś deszczowe chmury, mam gdzieś, że zaraz będzie ciemno, mam gdzieś zmęczenie. NIE MUSZĘ, ALE CHCĘ. Kolejna ważna rzecz: nie traktuję już tego jako swego rodzaju karę, a jako przyjemność. Robię to dla siebie. Godzina sam na sam z myślami (lub właśnie ich brakiem, bo to dobry sposób na oderwanie się od nich). Były przerwy, które normalnie by mnie zdołowały, ale nie aktualnie, bo nie liczy się prędkość, a efekt, czyli uwolnienie endorfin. Długa droga przede mną do osiągnięcia harmonii, ale walczę, co jest dla mnie bardzo istotne. Żyję: ze sobą, dla ludzi, chwilą.

408. truskawkowo+gryczanki

Musiałam w ten sposób wykorzystać ostatnie już chyba truskawki. Były przepyszne, tak bardzo słodkie... ;)

A dodatkowo wypróbowałam nowy produkt, który dostałam w ramach współpracy z firmą BIO-KRAINA. Gryczanki.
SKŁAD: kiełkowana polska kasza gryczana*, daktyle*, rodzynki*, kiełkowany słonecznik*, kiełkowana kasza jaglana*, owoce leśne* 8% (polskie owoce aronii*, żurawina*, polskie czarne jeżyny*), siemię lniane*, szałwia hiszpańska*, amarantus*
*wszystko pochodzenia ekologicznego
Moja opinia? Fantastyczne są! Żałuję, że nie wykorzystałam ich jako spód do sernika, bo mają do tego idealną strukturę. Jako fanka gryki, jestem zachwycona i coś mi się wydaję, że przy najbliższej okazji zamówię kolejne smaki :D 

truskawkowy serniczek* na zimno z gryczankami "owoce leśne"

*twaróg, jogurt, serek wiejski - misz-masz

czwartek, 23 lipca 2015

407. rozsądniej

W planach miał być omlet z manny, ale stwierdziłam, że skoro tyle zakazów, nie powinnam smażyć, a już wczoraj fasolę wcinałam, to... wróciłam po rozum do głowy i ugotowałam pudding ;) aczkolwiek na naleśniki mam ochotę i niebawem zrobię!

cynamonowy pudding z razowej kaszy manny z jabłkiem, lnem i serkiem wiejskim

środa, 22 lipca 2015

406. na przekór

Bo przecież nie powinnam strączków jeść :)

bananowe fasolowe brownie podane z kefirem


Czynnik ograniczający? Uzależnienia. Dla mnie nie ma nic gorszego, niż brak możliwości funkcjonowania bez czegoś. To my kierujemy swoim życiem. Prosty cel-zerwać z nałogami (w szerokim tego słowa znaczeniu). Przecież musi się dać. Uzależnienie rzecz nabyta, a nie pierwotna. Połowa sukcesu to zauważyć problem, potem zostaje walka z samym sobą. Walka ciężka i z wieloma potknięciami, ale.. warto.

wtorek, 21 lipca 2015

MAKAO - opinia o produkcie

Gdy tylko otworzyłam paczkę od BIO-KRAINY, wiedziałam, że szybko wypróbuję ten produkt... :P 

MAKAO, CZYLI BEZGLUTENOWA CZEKOLADA DO PICIA SŁODZONA KSYLITOLEM

Skład: ksylitol 58%, kakao 35%, lecytyna rzepakowa 4%, cynamon, kardamon, różowa sól himalajska, naturalne aromaty (pomarańczowy, waniliowy).


Boskie w smaku, naprawdę! Aromatyczne, lekko słodkie, o wyraźnym posmaku czekolady (tu dodatek soli robi swoje :)). Próbowałam solo, czyli 2 łyżeczki zalane mlekiem, ale bardziej pasowała mi moja wymyślona "mikstura": porządna łyżeczka kakao, łyżeczka kawy Inki, odrobina słodzidła-zalać wrzątkiem ok. 3/4 kubka, resztę uzupełnić mlekiem. Piję codziennie, bo jak mnie znacie, są to całkowicie moje smaki :D 

poniedziałek, 20 lipca 2015

405. słodkości na różne pory dnia

Ciasto na śniadanie, a dzięki niemu również sernik na kolację. Lepiej być nie mogło ;)
Zakwasy po sobotnim "lekkim" treningu w domu, który zrobiłam w zamian za siłownię, są niewyobrażalne :P Dawno nie byłam aż tak obolała, chcę masaż!

orkiszowe ciasto rabarbarowo-jabłkowe z nutką gryki* i cynamonem

*łyżka kaszy gryczanej 


sernik na zimno z galaretką truskawkowo-rabarbarową

PRZEPIS
masa serowa
-100g twarogu chudego
-180g jogurtu naturalnego
-łyżeczka żelatyny+odrobina wrzątku do rozpuszczenia
-łyżeczka lnu
-aromat
-słodzidło
Żelatynę rozpuścić, resztę składników zblendować, potem dodać przestygniętą żelatynę i znów potraktować blenderem. Włożyć do lodówki
galaretka
-kompot z gotowanego rabarbaru
-słodzidło
W gorącym, dosłodzonym kompocie rozpuścić proszek z galaretki, dokładnie mieszać, przełożyć do miski, odstawić na chwilę do ostygnięcia i włożyć do lodówki. Po jakimś czasie, gdy zacznie tężeć, przełożyć na masę serową i chłodzić przez ok. 1,5h

niedziela, 19 lipca 2015

404. nowość+współpraca

Wreszcie ją dorwałam-razową kaszę mannę. Teraz puddingów będzie mnóstwo i może uda się zrobić w końcu taki, jaki powinien być, a nie rozwalający się ;)

pudding cynamonowy z razowej kaszy manny nadziane sosem brzoskwiniowym, podany z serkiem wiejskim



Mam przyjemność testować produkty firmy BIO-KRAINA. Bardzo polecam przeczytać co nieco o tej firmie TUTAJ, bo Panie Ania i Kasia ukazują, że sklep założyły z pasji, co właśnie zachęciło mnie do podjęcia współpracy :) Produkty w ofercie są różnorodne, dostosowane do wymagań różnych klientów, a ja już wiem, że czas znów szukać pracy i próbować nowości za wypłatę haha :D 
W mojej paczce znalazły się:
-imbir mielony
-gorzka czekolada z ksylitolem
-chrupki paprykowe
-gryczanki z owocami leśnymi 
-żelatyna w płatkach
-cukier waniliowy
+ gazetka z ciekawostkami ekologicznymi

No to co, zaczynamy? :D Oczywiście musiałam od razu coś wypróbować... Padło na chrupki paprykowe. Rzadko sięgam po tego typu przekąski, ale to od stosunkowo niedawna, kiedyś zdarzało mi się znacznie częściej jadać takie produkty :P Skład zachęcający jak najbardziej, smakiem nie różni się od tych "tradycyjnych", co potwierdził mój tata, który wszamał pół paczuszki :) Nietłuste (co było dla mnie zawsze największą wadą w chrupkach) i intensywnie paprykowe.

sobota, 18 lipca 2015

403. choroba

Wyniki badań jednak co nieco dały, bo tymczasowa diagnoza: zapalenie żołądka/dwunastnicy. Dieta absolutnie lekkostrawna, zero smażenia, najlepiej odrzucić strączki z jadłospisu (nie ma takiej opcji), kawę odstawić (hahah nie), zero grubych kasz i owoce sporadycznie, a jeśli już, to po obróbce termicznej. Także tego :P 
Akurat podjęłam współpracę z firmą BIO-KRAINA, których profukty są delikatne i lekkostrawne, a o tym dzisiaj będzie kolejny wpis :)

piankowa nocna jaglanka na kefirze z cukinią, kakao i arbuzem

czwartek, 16 lipca 2015

402. pierwszy sernik

Mój pierwszy w takiej wersji, całkowicie improwizowany (!), więc proszę o wyrozumiałość ;)

sernik bananowy na spodzie jaglanym


PRZEPIS
spód
-30g kaszy jaglanej (można więcej)
-łyżeczka lnu
-polecam dać jakieś orzechy dla chrupkości
Kaszę gotować po opłukaniu zimną wodą przez 12 minut, następnie odcedzić i wymieszać z lnem.
masa serowa
-200g chudego twarogu (lub półtłustego)
-spore jajko (~53g)
-banan (~100g)
-słodzidło
-2 łyżki budyniu (~14g)
-szczypta proszku do pieczenia
Białko ubić na sztywną pianę, a resztę składników zblendować. Połączyć delikatnie obie masy. 
Do formy nałożyć kaszę, a na to ser. Piec ok. 35-40 minut w 180* i potem zostawić w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
WARTOŚCI ODŻYWCZE: 567kcal, 62,9g białka, 7,8g tłuszczu, 63,3g węglowodanów


Śniadanie przed lekarzem i chyba pierwszy raz chcę, żeby coś wyszło, żeby można było leczyć, jakieś działania podjąć, bo ciągły ból fajny nie jest.

wtorek, 14 lipca 2015

401. energii potrzeba

Po porannym pobieraniu krwi, teraz dopijam kawę, biorę się za sprzątanie i na trening (ramion, po wkłuciu się będzie ciężko :P). Nie ma zmiłuj!

carski omlet orkiszowy z jabłkiem i kefirem

poniedziałek, 13 lipca 2015

400. I i II śniadanie

To już 400 post, aż wierzyć się nie chce! Każdego jednego z nich mogę wspomnieć z sentymentem i właśnie po to mam tego bloga właśnie, żeby uwiecznić chociaż tę chwilę małą z każdego dnia. Nie jestem dobra w pisaniu o uczuciach i emocjach, więc przynajmniej mogę jakiś posiłek zamieścić, a przy okazji zadbać bardziej o różnorodność w jadłospisie, bo jak nie miałam bloga to przez kilka lat ograniczałam się do owsianko-otrębianki ;) Dziękuję, że jesteście ze mną, znosicie mnie jeszcze i przepraszam za ten brak estetyki niekiedy (jak dzisiaj :P), ale niekiedy coś nie może i wyglądać i smakować wybitnie... :)
I śniadanie

kakaowa jaglanka z cukinią, jajkiem (ubite białko) i lnem


II śniadanie
które zabieram na siłownię na posiłek po treningu

placki gryczane z ciecierzycy

PRZEPIS
-100g ugotowanej ciecierzycy (lub z puszki)
-25g mąki gryczanej
-łyżeczka lnu mielonego
-trochę mleka dla konsystencji, u mnie 50ml mleka+woda
-słodzidło
Wszystko zblendować, odstawić na 5 minut i smażyć pod przykryciem. To przepis bazowy, więc modyfikujcie wedle upodobań :)
WARTOŚCI ODŻYWCZE: 245kcal: 13,1g białka, 4,2g tłuszczu, 35,1g węglowodanów

piątek, 10 lipca 2015

398. mały sukces :)

Bardzo przepraszam za to, że wczoraj nic nie napisałam, ale miałam pewne komplikacje w rekrutacji i wolałam nic nie napisać, niż co rusz używać słów "chyba, może" itp. Moja wina to była, niedopatrzenie w rekrutacji, na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dostałam się na Politechnikę Śląską :) I jeszcze raz dziękuję za wszystkie gratulacje na instagramie :* Teraz pozostaje mi kciukać za tych, którzy wciąż czekają!

Sporo się ostatnio u mnie dzieje, głównie w sferze uczuciowej, co wymusza we mnie różne zmiany w podejściu do życia i ogólnym myśleniu, a jak do tej pory zamknięta byłam na jakiekolwiek mini-rewolucje, tak teraz już inaczej do tego podchodzę. To niesamowite, ile potrafi się zmienić w krótkim czasie i wiecie co jest najlepsze? Że to przez zupełny przypadek. Jednak nie da się życia planować za bardzo, bo potrafi się ono zmienić o 180 stopni i to najczęściej w momencie, gdy kompletnie się tego nie spodziewamy... ;)

podwójna* owsianka z ciecierzycą, cukinią, jabłkiem, cynamonem i serkiem wiejskim

*kasza owsiana+płatki

środa, 8 lipca 2015

397. ważny dzień

Gdyby ktoś zapytał mnie, co widzę na tym zdjęciu, odpowiedziałabym: risotto z kurczakiem w sosie curry/musztardowym. Nic bardziej mylnego. Risotto to kluski, kurczak to jabłko, sos to gotowany z lnem rabarbar :P
To już dzisiaj dowiem się, czy dostałam się na I listę przyjętych na Politechnikę Śląską. Ciekawa jestem strasznie. Obawy mam, bo nie ogarniam rekrutacji-wszystko, co związane ze studiami, wydaje mi się być czarną magią haha :P Nawet nie wiem jak dojechać na PŚ.

orkiszowe kluski z serka wiejskiego, podane z lnianym sosem rabarbar-jabłko-cynamon

poniedziałek, 6 lipca 2015

396. gryczane ciasto

Decydujący tydzień pełny wyzwań. Będzie ciężko, ale jednocześnie będzie ciekawie.

woda z cytryną i miętą; arbuz


rabarbarowe ciasto gryczane z płatkami owsianymi i cynamonem, podane z kefirem

piątek, 3 lipca 2015

394. nie wyszło

Przepis podam, gdy go kiedyś udoskonalę, bo bezy nie umiem robić :( Wyszły 2 takie kokilki z przepisu na porcję:

orkiszowa mini szarlotka z bezą (podana z jogurtem naturalnym z truskawkami, rodzynkami i migdałami)

czwartek, 2 lipca 2015

393. udany początek

Pierwszy dzień miesiąca przeżyłam w miarę należycie, pomijając chwilowy brak energii. Rano porządny trening na siłowni z krótkim biegiem na bieżni na koniec, uzupełnienie zapasów strączków, po południu poszłam biegać, a wieczorem z przyjaciółką delikatnie oblać matury :D Dawno nie biegałam tak w terenie, a chciałam wypróbować nowe buty i biegałoby mi się rewelacyjnie, gdyby nie problemy żołądkowe, które nakazywały co chwilę robić przerwę. No, ale 10km przetruchtane, więc jestem zadowolona ;)
Dziękuję za wczorajsze gratulacje :)

jaglanka na kompocie rabarbarowo-jabłkowym z cynamonem, lnem, serkiem wiejskim, migdałami i zimnym mlekiem

środa, 1 lipca 2015

392. co dalej?

Kolejna wersja mąki orkiszowej, tym razem z pełnego ziarna. I kolejna zarazem, która okazała się rewelacyjna ;)
Nowy miesiąc, będą plany, ale będą spisane na kartce i mam nadzieję, że wraz z ostatnim dniem lipca będę mogła napisać "udało się".

orkiszowe naleśniki z serkiem jabłkowo-cynamonowym i lnianym sosem truskawkowym


Czuję się zobowiązana do podzielenia się z Wami wynikami, ale bez śmiechu proszę :P
Polski: 77%
Angielski: 88%
Matematyka: 96%
Biologia poziom rozszerzony: 57%
Chemia poziom rozszerzony: 78%

Jak się zmieniły moje plany? Mianowicie wybieram się na Politechnikę Śląską na technologię chemiczną. Dietetykę póki co zostawiam, aczkolwiek nie wykluczam, że kiedyś, w ramach spełniania się, podejmę studia lub chociaż kursy :) 
I wszystkim naszym blogowym maturzystom gratuluję! :D